No to zagnalam dzisiaj zaloge do weta.
W samo Swieto Kota, jak ta wredna macocha
Junior ma ferie, i pojechal z nami.
Bosh, szczeka mi opadla z wrazenia, kiedy weszlismy do tej nowej kliniki
Duze, przestronne lokale, wszystko nowe, recepcja jak w szpitalu, na pol sciany, czysciutko, jasno, i w ogole az sie plakac chce z radosci.
Przy wejsciu duza sekcja sklep, gdzie mozna kupic wsio, kilka pomieszczen jako poczekalnie, a w nich m.in. podesty na transportery dla kotow, zeby mogly miec swojego czlowieka na oku, zamiast z parteru filowac na obce nogi
Maja kilka gabinetow, i pomieszczenia urzadzone z kilkoma wyjsciami, tak ze zwierzeta nie musza mijac sie w korytarzu. Super!
Wet, co sie w starym lokalu sam z asystentem uwijal jak w ukropie, teraz zatrudnil kilku lekarzy i asystentow, a sam chodzi po lokalu jak Wielki Wodz i nadzoruje
Zaraz od progu zostalismy zaprowadzeni do gabinetu (znow opad szczeki, bo gabinet jak w klinice w Hollywood

), i po chwili przyszla mila pani doktor, ktora przedstawila sie nam, i pieknie zajela kocimi.
Sprawdzila im wszystko co wstepnie zbadac mozna, zajrzala w gardziele, slepka obadala, serduszka osluchala, brzuszki obmacala, jakosc siersci i skory okiem swym fachowym i reka sprawdzila, zaszczepila, obciela pazurki, wymiziala, odrobaczyla zastrzykiem, zeby nie stresowac tabletkami, wypytala o wszystko, o czym kochajaca matka chetnie opowiada

, i zapytala, czy przychodzi mi jeszcze cus do glowy, i czy zycze sobie bardziej gruntownych badan
Wszystko zrobia, bez dyskusji, kazde badanie. Jesli nawet wet nie czuje potrzeby, ale opiekun chce, to bez dyskusji. Lab maja na miejscu, RTG, wszystko, nie ma problemu
A tak sprawnie jej wszystko szlo, ze Cesarzowa na ten przyklad nawet nie zdazyla sie oburzyc
I jeszcze miodu polala na me serce, bo powiedziala, ze Zaloga jest okazami zdrowia i dobrej pielegnacji.
Bosh!
(i prosze mi tu chorutkich nie udawac!

)
Zdarli ze mnie strasznie, ceny kosmiczne, i odbiegajace mocno od cen ktore znam, ale placilam z usmiechem na facjacie, bo warto bylo
Bardzo mi sie ten koncept podoba.
Mam nadzieje, ze beda trzymac ten profil nawet kiedy juz odbija sie, wyjda na plus, i wykoncza nielicznych konkurentow.
Zaloga zestresowana mniej niz zwykle, po powrocie do domu przejrzaly katy, pojadly macz, i dopiero poszly lezakowac.
Pani doktor powiedziala, ze teraz sa starsze, wiec po tym szczepieniu pewnie nie beda tak sciete jak po poprzednim, ale jakby co, to tutaj jest Jej wizytowka, prosze bardzo, z nr komorki, i mam dzwonic dzien i noc.
Wiecie co, po raz pierwszy w mojej niedlugiej karierze kociary poczulam pewne bezpieczenstwo wzgledem opieki lekarskiej nad moimi kotami
