Anka pisze:Ruach mówiła mi wczoraj telefonicznie, że dr Galanty skierował je w sprawie tomografii do jakiejś kobiety - wetki, czyli do kogoś innego, bo z wątku Anji zrozumiałam że dr N. to mężczyzna, chyba, że się pomyliłam

oprocz dr N. nikt w W-wie tomografii nie zrobi na uczelni (tam jest jedyna aparatura dla zwierzat), bo tylko on ma dostep do sprzetu i nikt inny, dlatego zadna wetka, tego tam na pewno nie wykona - jestem pewna tego co pisze
chyba, ze macie dostep do innego tomografu poza uczelnia, ale nie radze o tym oficjalnie pisac w watku, ani podawac jakichkolwiek nazwisk, tylko tam robic i sie cieszyc (potem to usune, wiec prosze tego zdania nie cytowac)
po wiecej informacji jakby co zapraszam na PW
dodatkowo na podstawie moich ostatnich doswiadczen dot. tomografii dla zwierzat, odradzam wszystkim to badanie u tego pana na uczelni, biorac pod uwage zalamujacy efekt koncowy za ciezkie pieniadze
zaden radiolog, a zdjecie obejrzalo juz sporo osobom nie pojmuje, jak na podstawie tak niewyraznej kliszy (tragiedia

) mozna robic jakiekolwiek opisy, kedy oni nie sa w stanie wykuczyc, ani potwierdzic czegokolwiek