Syberiada. Kocur ma cukrzycę ;(((((((

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 24, 2009 13:20

Mam nadzieje ze żadnych innych objawów typu nudności czy omdlenia nie było ,bo musiał zdrowo przy..... :oops: uderzyć że aż szyć trza było.

A ja mam kota złodzieja! Kocioł ma zwyczaj okradania ludzi. Pół biedy jak tylko domowników, ale ostatnio rozszerzył działalność na moich gości. Trudno powiedzieć jakim "kluczem" się posługuje bo ukradzione przedmioty nic ze soba nie łaczy, poza tym ,że zostąły po prostu podporowadzone przez kota. Instynkta złodziejskie budzą się w nim znienacka, ale skok przebieg ma zawsze ten sam. Kot niespostrzeżenie łapie upragniony przedmiot w pyszczek i wynosi w niewiadomym kierunku. Przyłapany i śledzony udaje sie do najdalszego pokoju i stoi w bezruchu czekajac, aż się pozbędzie obserwatora. Jeżeli obserwator jest szczególnie wytrwały i gapi się wystarczajaco długo, skruszony kot zawraca z łupem i porzuca w okolicy z ktorej go zwędził. W ten sposób pozbyłam sie już kilku przedmiotów z czego najbardziej zapadła mi w pamięc cześć do odkurzacza, położona dosłowne na chwilą na blacie kuchennym przy czyszczeniu.
Znalazła sie w spiżarce pod ziemniakami po kilku tygodniach kiedy to już odkurzacz chodził na nowej, specjalnie sprowadzonej za cieżką forsę :evil: .
W tej chwili poszukiwana jest pusta kosmetyczka ze skóry, zostawiona w pośpiechu na parapecie w łazience, po przęłożeniu zawartości do innej. Szminkę, która tam została znalaząłm dzisiaj pod wanną po odsunięciu obudowy.
Gorzej, że po wizycie pani z administracji znalazłam jej długopis w jednej z moich zamszowych szpilek. :oops:
Najlepszy wyczyne odwalił Kocioł w czasie wizyty mojej kuzynki, która przyszła do mnie z tajemniczymi elementami stanowiącymi jej pracę chałupniczą.
Tu małe wyjaśnienie: często się tak spotykamy na, jak ja to zazywam "darciu pierza". Chodzi o to, że kuzynka składa chłupniczo różne dziwne drobne elementy na potrzeby przemysłowe, są to proste pracę wiec też się tego nauczyłam i jak sie spotykamy na pogaduchy to żeby nie marnować czasu siedzimy gadamy i produkujemy, jak to dawniej baby spotykałay sie i darły pierze.
Tym razem też siedziałyśmy i składałyśmy tzw. sztuki wrzucając do dużego pudełka, które natychmiast stało sie obiektem zainteresowania mojego kota, ułożył się w nim wygodnie a my nie zrażone rzucałyśmy elementy na koci grzebiet, równocześnie bacznie obsewując kleptomana, ponieważ ilość sztuk musiała się zgadzać.
Kot kilka razy wychodził i wracał do pudełka ale żadna z nas nie nic nie zauważyła. Jakież było moje zdziwienie gdy po wyjściu kuzynki znalazłam przemyślnie ukryte w kuchni 2 sztuki.
Kuzynka nie mogła wyjść ze zdumienia, kiedy on to zwinął i odżałowac, że go nie przyłapałyśmy i to bynajmniej nie ze wzgledów prewencyjnych, po prostu bardzo chciała zobaczyć jak on to dźwiga w pysiu. :twisted:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie maja 24, 2009 13:31

Hipcia pisze:(...)
Znalazła sie w spiżarce pod ziemniakami po kilku tygodniach kiedy to już odkurzacz chodził na nowej, specjalnie sprowadzonej za cieżką forsę :evil: . (...)

Trzeba częściej przyrządzać ziemniaki na obiad ;)
A Kociołek ma talent :D Pomyśl jak to wykorzystać. Może wizyta w banku?

Wojtek

 
Posty: 28064
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie maja 24, 2009 13:48

Pomysł z bankiem może i dobry, tylko jako się rzekło, trudno przewidziec co stanie się przedmiotem porządania kota. Przywlecze mi do domu ochroniarza i bedę miala kolejną gębę do wykarmienia :evil:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie maja 24, 2009 13:56

:lol:
E, to by musiał "łup" na wycieraczce zostawić ;)
Wrzucisz do piwniczkniaków, jakoś se chłopina poradzi ; ) Gorzej, jak zacznie znaczyć :roll:


Może podesłać Ci Zośkę? Jeśli gdzieś zapodziała się kulka rtęci, ta wredota marudna znajdzie ją na 120 %

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie maja 24, 2009 16:09

To ja wolę Otisa, wiadomo, wszystko co gumowe jest zagrożone, a jeszcze wszystko zjadliwe, też...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon maja 25, 2009 8:15

Czyli jest szansa, że na trójce dzieci się nie skończy :P
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 25, 2009 10:05

Hipcia pisze:Czyli jest szansa, że na trójce dzieci się nie skończy :P
:?:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon maja 25, 2009 11:30

Przepraszam, jakoś tak jakoś mi się skojarzył wpływ zagrożenia dla gumek w Twoim domu na prokreację :oops:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 25, 2009 11:37

O ja ciemna :oops: może dlatego, że mi się nie skojarzyło :lol: Swoją drogą, takie eksperymenta kulinarne chyba jeszcze przed Otisem :wink: Jak zdrówko, u nas Michał z dziurą w głowie, tez ma gorączkę i zapalenie gardła, na pierwszy rzut okiem.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon maja 25, 2009 12:03

Na gardło skarżyła się wczoraj Kasia, ale temperatury nie miała a dzisiaj rano nic nie mówiła i do szkoły poszła, więc pewnie nic się nie rozwinęło. A ja, no cóż, sama wiesz, że kobieta nie moze za długo chorować. Kaszlę smarkam, ale ogólnie lepiej, więc złapałam za odkurzacz i walczę ze stajnią Augiasza jaką stało się moje mieszkanie przez te kilka dni, kiedy sobie trochę polegiwałam. Udało mi się śmiertelnie przerazić Hipcię śpiącą w biurku Bartusia. Odzwyczaiła się od tego ryczącego potwora, bo rzadko go teraz właczam mając samobieżna Roombę, ktora ciszej chodzi i mniej groźnie wyglada, wiec koty ją lekceważą. Dzisiaj jednak trzeba było grutowniejszego odkurzania i w pewnym momencie jakieś bure i nastroszone wyskoczyło z półki z obłedem w oczach szukajać schronienia. Bidulka, nie wiedziałam ze sie tam schowała, :lol:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 25, 2009 17:20

Nasz odkurzacz koty mijają wielkim łukiem, na niskim podwoziu...straszny potfór...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon maja 25, 2009 17:38

Ja na codzień używam takiego, który daje kotom możliwość odegrania się za wszelkie stresy w jakie je wpędzają jego ziomkowie.

O ,tak jak tu :

http://www.youtube.com/watch?v=LQ-jv8g1 ... L&index=26
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 25, 2009 19:11

Hipcia pisze:(...) Kaszlę smarkam, ale ogólnie lepiej, (...)

Cieszę się z "ogólnie lepiej" :)

Czy Twoje koty też jeżdżą jak "Roomba Driver"? :D
Ten na filmie dodatkowo zamiata podłogę ogonem :)

Wojtek

 
Posty: 28064
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro maja 27, 2009 9:30

Nie, moje koty jeszcze aż tak nie spoufaliły się z bądź co bądź przedstawicielem wrogiego klanu, ale tolerują łaskawie jego obecność a nawet czasem jej nie zauważają póki nie zostaną szturchnięte przez sunący jak czołg odkurzacz.

Chyba wydedukowałam co jest przyczyną problemów królika :roll: Geneza problemów jest chyba stomatologiczna. Zauważyłam, że uszatek unika gryzienia twardych pokarmów, choć ma na nie zdecydowaną ochotę. Rzuca się na podaną np. suchą karmę jak nie przymierzając szczerbaty na suchary, po czym bierze w pyszczek i wypluwa. Nie obgryza ukochanego suszonego chlebka, nawet marchew, buraki czy seler leża odłogiem. Chętnie zajada tylko wszelkiego rodzaju liście. Co jest zrozumiałe, bo jest po prostu głodny, ale taka jednostronna dieta jest dla niego niedobra i może być przyczyną biegunki. A poza tym powoduje błedne koło, bo gryzienie twardych pokarmów jest ważne dla króliczych zębów. Królik do dentysty ?
Wybieramy się do weta, tylko nie chcę powierzyć uszatka komuś przypadkowemu, a nasz ukochany pan doktor ma dyżur dopiero jutro popołudniu. Czekamy.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro maja 27, 2009 20:34

Teoria brzmi, jak na mnie, całkiem sensownie: zeby? dziąsła? jakieś świństwo w paszczy?
W każdym razie - :ok: za jutrzejszą wizytę :P

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 21 gości