jestem juz
troszke sie pochorowalam
jak nabralam sil w pierwszej kolejnosci zalozylam nowe aukcje bo na cito trzeba sterylizowac kotki - sa juz po rujkach
no i nie mam co kotom do misek wlozyc, jedza doslownie ostatnie puszki jakie mam
dzisiaj zamowilam karme, ktora maja dostarczyc jutro i mam nadzieje ze dojdzie bo na weekend nie mam juz co kociakom dawac
ech, porobilo sie
wiec tak, kotki czuja sie dobrze, mama tri przechodzi druga rujke, ale ze nie ma plodnego kocura w jej otoczeniu to na te chwile jej sterylka nie jest az tak pilna jak trzech kotek ktore mam na oku, wolnozyjacych, juz po rujkach
ale kasy brak
natomiast ta rodzinka ma sie fajnie, sliczne puchate kulki, gdyby ktos je teraz zobaczyl nie uwierzylby ile przeszly i przechorowaly, nadaja sie do adopcji
***
dzisiaj dzwonila jedna pani ale chce malenkie kocie, proponowalam kocurka z tej grupy
ale pani stanowczo obstawala przy malym kilkutygodniowym kotku, mas 3 miesiecznym
ja nie do konca rozumiem dlaczego ktos kto ma male dzieci 5cio i polroczne upiera sie na malego kotka, dodatkowo wiedzac ze maly kotek to moze narobic byle gdzie i wtedy jest zlosc na kota, bo dzieci male i moga sie na to "natknac", jednoczesnie tez mowi ze nie chce by do tego malenstwa kotek wchodzil do lozeczka....
no uwazam ze z malym kotkiem bedzie miala wiecej problemow, biorac pod uwage jej wymagania, ale nie dalo sie jej przekonac...
