Smutaskowo Dorci44 - 17.05.09 Grześ (') POŻEGNANIE :(((

[Myszolandia]

Też dorzucam się do podziękowań dla Villemo .Tak pięknie moderowany wąteczek że jak dobrze liczę w dwa tygodnie już 100 stron przeszło.Wielki szacun.

Dorciu,chociaż Łódź troszkę dalej jest,ale jak tylko będziesz potrzebowała Łódź też chętnie Ci pomoże
Przytulaski dla Ciebie i Bartka

[Motodrama]

Dorciu, siwe włosy są pienkne.

[Erin]

Piękne zdjęcia, piękna uroczystość ... chociaż tak smutno
Przytulam Dorciu bardzo mocno. Twoją Rodzinę również - wiem jak to boli
Spokojnych snów Panie Grzesiu [']

[Renata5]

Spokojnych snów Panie Grzesiu [']

[Never]

Nie mogłam z Wami być w piątek, ale pamiętam

Ale smutno bardzo... patrzę na różowego słonia i nie mogę uwierzyć w to wszystko.... w kwietniu, miesiąc temu wierzyłam, że Grześ w nim połowi jeszcze ziemskie rybki...

[Amika6]

Dorciu jestem z Wami
Ostatno wirtualnie rzadziej, ale myślami wciąż przy Was

Przytulam serdecznie Kochani ...

[LimLim]

posiedze tu troche cichutko

[Anka]

Dorciu, ucieszyłam się jak znalazłam Twój wpis,
Przytulam.

[villemo5]

Kochani
Bardzo dziękuję za słowa uznania. Zakładając ten wątek, ani przez moment nie liczyłam na takie wyróżnienie. Chciałam tylko umożliwić Przyjaciołom Dorci trwanie przy niej w najtrudniejszych chwilach. Dorcia i Grześ są mi bardzo bliscy.
Z podobnych powodów, po długim namyśle i również dzięki Waszemu uznaniu (na które z pewnością nie zasłużyłam)
postanowiłam założyć ten wątek na KŁ: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4462811#4462811

Niniejszy wątek spina pewien trudny etap, przez który wszyscy musieliśmy przejść. Niech pozostanie zapisem naszego czuwania przy Grzesiu i Dorci.
Jesteśmy jednak tylko ludźmi i aby przetrwać potrzebujemy otuchy i nadziei.
I w tym celu powstaje nowy wątek. Proszę wszystkich o dzielenie się dobrymi wspomnieniami o Grzesiu. I wspierajmy Dorcię, tak jak to obiecaliśmy Grzesiowi.

Wszystkim Wam z całego serca dziękuję.

[Myszolandia]

(na które z pewnością nie zasłużyłam)

NAWET TAK NIE MYŚL !!!!!

[Marcelibu]

Kochani
Bardzo dziękuję za słowa uznania. Zakładając ten wątek, ani przez moment nie liczyłam na takie wyróżnienie. Chciałam tylko umożliwić Przyjaciołom Dorci trwanie przy niej w najtrudniejszych chwilach. Dorcia i Grześ są mi bardzo bliscy.
Z podobnych powodów, po długim namyśle i również dzięki Waszemu uznaniu (na które z pewnością nie zasłużyłam)
postanowiłam założyć ten wątek na KŁ: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4462811#4462811

Niniejszy wątek spina pewien trudny etap, przez który wszyscy musieliśmy przejść. Niech pozostanie zapisem naszego czuwania przy Grzesiu i Dorci.
Jesteśmy jednak tylko ludźmi i aby przetrwać potrzebujemy otuchy i nadziei.
I w tym celu powstaje nowy wątek. Proszę wszystkich o dzielenie się dobrymi wspomnieniami o Grzesiu. I wspierajmy Dorcię, tak jak to obiecaliśmy Grzesiowi.

Wszystkim Wam z całego serca dziękuję.

Ja chciałabym podziękować tym, co naprawdę coś zrobili. Bardzo dziękuję TŻ-otowi Sheriny - Waldkowi. za wszystko co zrobił, czego się opisać nie da. Dziękuję Xandrze i Przemkowi, za to wszystko, co zrobili - ta ostatnie dni Grzesia. Wam, za to wilekie dzieki od nas Wszystkich, co zrobiliście naprawdę i to, co Was kosztowało , coś więcej niż tylko "klepanie w klawiaturę".

[Motodrama]

A ja dziękuję zdalnie Darkowi, bo fajny facet z niego .

[przemo.]

myślę, że nie ma sensu wymieniać nicków ludzi, którzy pomogli ponieważ to zajęłoby to trochę czasu a poza tym nie o to chodzi. Skupmy sie na tym, aby pomóc w jak największym stopniu Dorocie.

P.s.
Moniulko - dla nas pomoc była czymś oczywistym

[Myszolandia]

A za to właśnie Moniś co oni zrobili,za całą ich pomoc,za wszystko to kiedyś by trzeba było ich w realu wykochać.

[xandra]

ja też sie zgadzam, ze wymieniac nicków nie ma co, bo by ich trochę było, każdy by tak zrobił przecież
- poza niekwestionowaną pomocą Waldka i Darka, dodałabym jednak na szybko do tego kaję888 i bbd2 - to od spraw merytorycznych, które mają teraz największe "konsekwencje", te dobre oczywiście, na przyszłość - tu JEST za co dziękować, możliwe że uda sie obnizyć czynsz, załatwić rentę... samo się nie zrobi a Dorota teraz nie jest w stanie

dziekuję Wam

niestety muszę zaraz lecieć, dziś juz ostatni dzien, obiecuję od tygodnia się wziąć za myslenie, wszyscy musimy, jak tu długofalowo pomóc Dorocie, by dać też rzeczoną wędkę