Wątek dla nerkowców cz. 2

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob maja 23, 2009 19:03

aga9955 pisze:wyniki nie sa najgorsze. Nie rozumiem podania uroseptu. Kicia ma jakies problemy z pecherzem?
Miala kiedys incydent zapalenia drog moczowych? Furosemid podaje sie w czasie kroplowkowania. Nie polecam tego leku osobiscie bo mocno odwadnia i dosc agresywnie dziala.

Beatko robilabym jonogram kici czyli poziom porasu fosforu i wapnia. Zlapalabym mocz do badania i zrobilabym USG nerek.
Glupiego jasia nie polecam w problemach nerkowych ze wzgledu na zmiany cisnienia w trakcie dzialania znieczulenia. To szkodzi na nerki bardzo.

Czy kicia dostaje kroplowki? czy ma apetyt, siusia normalnie? czy duzo pije?

Aga, ja to wszystko wiem
wczoraj rozmawialam z wetka telefonicznie, krotko, musze do niej podjechac po dokladne wytyczne a mam atak rwy kulszowej, dlatego dopiero jutro

ja wiem, ze narkoza nie jest polecana ani glupi jas, ale Bajka jest kotem mocno walecznym i dosc nerwowym, sporo roznych zabiegow przeszla i znowu reaguje bardzo agresywnie - wczoraj przy pobieraniu krwi podrapala pania doktor do krwi, trzeba bylo zalozyc specjalny "kaftanik" a i tak bylo trudno ja utrzymac :(
USG miala robione wielokrotnie i nawet dr Marcinski bez glupiego jasia sie nie zgodzil ostatnio :(
raczej kroplowek nie da sie jej podac - BTW na poczatku u mnie, z powodu watroby (10-krotnie przekroczona norma) i zoltaczki byla plukana bardzo intensywnie, w tym przeze mnie w domu, wiec wiem, z czym to sie je :wink:

miala robiona rozszerzona morfologie, wynikow jeszcze nie widzialam, wiem to co wpisalam
do lapania moczu calej czworce, profilaktycznie, zabieram sie od jutra

troche tez wiem o chorobach nerek, wpisalam Daisy na poczatku watku nr 1 :wink:

dopisze jeszcze, bo pewnie nie wszyscy znaja jej historie - Bajka to jest kot "specjalnej troski", trafila do mnie ze schroniska z BARDZO zlymi wynikami i rokowania tez byly BARDZO zle
po wyleczeniu watroby wydawalo sie (w zeszlym roku), ze kota moze wreszcie troche odetchnie tym bardziej, ze bardzo stresowo reaguje na wizyty u wetow... astme leczymy podajac (jak trzeba) Theovent i inhalujac kote, jak jest bardzo zle (2-3 razy w roku) wlaczamy male dawki sterydow (Encortolon)

nie bylo mnie przez tydzien wczesniej(urlop), ale przez ostatni tydzien kota zachowywala sie najzupelniej normalnie
zdarza jej sie wymiotowac: 1. refluks - jak za szybko je suche po dluzszym niejedzeniu (dokarmiam ja kilka razy w ciagu dnia, ale pracuje i w tym czasie nie ma dostepu do suchego) 2. sok zoladkowy jak dlugo nie jadla 3. baaardzo rzadko z powodu klakow, dzisiaj byly klaki ewidentnie w wymiotach

do tej pory nie miala zadnych problemow z ukladem moczowym, wylapanych przynajmniej podczas pobytu u mnie (od 3 lat jest u mnie, wczesniej nieznana przeszlosc schroniskowa)

badanie krwi bylo zaplanowanym profilaktycznym corocznym badaniem, nic wiecej

dzisiaj ewidentnie zle sie czuje, dlatego zastanawiam sie...
Urosept jak rozumiem moczopednie, zeby cos zaczac jej podawac zanim dostane recepty i wykupie leki

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob maja 23, 2009 20:28

Beata pisze:....
czy takie pogorszenie nagle moze byc spowodowane tym Uroseptem?

Nie. Tak przynajmniej twierdzi zapytany przeze mnie lek. med.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 23, 2009 20:52

PcimOlki pisze:
Beata pisze:....
czy takie pogorszenie nagle moze byc spowodowane tym Uroseptem?

Nie. Tak przynajmniej twierdzi zapytany przeze mnie lek. med.


normalnie nie, ale niektóre koty źle tolerują urosept, mój Gapek na przykład nie może go dostawać.


Beata, czy ja dobrze rozumiem, że pani doktor przewiduje podawanie furosemidu? Być może jest to wskazane, ja nie chciałabym podważać jej zdania, ale generalnie odchodzi się od intensywnego płukania kotów nerkowych, bo owszem, poprawia to wyniki, ale tylko tymczasowo, bo na nerki działa źle.
Parę razy jest tu mowa o tym w tym wątku.
Jak będę zakładała część trzecią wątku, to te informacje postaram się jakoś przekopiować to pierwszego postu, bo widzę, że to może być potrzebne.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Sob maja 23, 2009 21:06

Daga pisze:
PcimOlki pisze:
Beata pisze:....
czy takie pogorszenie nagle moze byc spowodowane tym Uroseptem?

Nie. Tak przynajmniej twierdzi zapytany przeze mnie lek. med.


normalnie nie, ale niektóre koty źle tolerują urosept, mój Gapek na przykład nie może go dostawać.


Beata, czy ja dobrze rozumiem, że pani doktor przewiduje podawanie furosemidu? Być może jest to wskazane, ja nie chciałabym podważać jej zdania, ale generalnie odchodzi się od intensywnego płukania kotów nerkowych, bo owszem, poprawia to wyniki, ale tylko tymczasowo, bo na nerki działa źle.
.

Natomiast zwykle dobrze działa na kamienie. Kamienie na nerki działają źle, dlatego nie są mile tam widziane. Stąd wydaje się być wskazane wykluczenie obecności kamieni, jako pierwotnej przyczyny kłopotów z nerkami, zanim się od płukania odejdzie?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 23, 2009 21:06

Daga pisze:
PcimOlki pisze:
Beata pisze:....
czy takie pogorszenie nagle moze byc spowodowane tym Uroseptem?

Nie. Tak przynajmniej twierdzi zapytany przeze mnie lek. med.


normalnie nie, ale niektóre koty źle tolerują urosept, mój Gapek na przykład nie może go dostawać.


Beata, czy ja dobrze rozumiem, że pani doktor przewiduje podawanie furosemidu? Być może jest to wskazane, ja nie chciałabym podważać jej zdania, ale generalnie odchodzi się od intensywnego płukania kotów nerkowych, bo owszem, poprawia to wyniki, ale tylko tymczasowo, bo na nerki działa źle.
Parę razy jest tu mowa o tym w tym wątku.
Jak będę zakładała część trzecią wątku, to te informacje postaram się jakoś przekopiować to pierwszego postu, bo widzę, że to może być potrzebne.

nie wiem, co przewiduje jako stale leczenie - tego dowiem sie jutro dopiero, to wszystko moja wina :(
to jest wetka, ktorej ufam (i nie tylko ja) w 300%

na pewno musimy zrobic USG - ale z powodu tego glupiego jasia troche to potrwa, musimy zobaczyc jak reaguje na leczenie...

przebijam sie przez 1 czesc watku
i douczam sie, spoko

ehhh, bardzo sie martwie i panikuje bo to moj ukochany kot :1luvu:
zreszta ja w ogole panikara jestem :roll: wrocilam wczesniej znad morza (zaplanowany urlop) bo Telma, ktora oprocz obojniactwa i wywiniecia spojowek nigdy nie byla chora, sie porzadnie zaglucila...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob maja 23, 2009 21:41

Beata, ja wiem przecież, kto to jest doktor D, dlatego zaznaczyłam, że nie chcę podważać jej zdania, tylko radziłabym ostrożność z tym furosemidem :-) Są spore różnice w tym jak prowadzi się nerkowce u nas a jak na przykład w Stanach, piszemy o tym zresztą w tym wątku, więc pewnie doczytasz.

W każdym razie trzymam mocne kciuki!

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Sob maja 23, 2009 21:53

dzieki Daga :D

Bajka wyszla z budki, mizia sie i znowu troche zjadla
moze to tylko moja panika na jednostkowe zachowanie kota? :roll:
martwie sie niezaleznie od tego

ale boje sie o nia, bo jesli nerki sie tak pogorszyly w ciagu roku, to nie jest dobrze :(
no i koniecznosc oglupiania/usypiania jej nie jest najfajniejsza... ale naprawde, D. wierzyla wczoraj ze sie obedzie (jak rok temu) bez przemocy...dlatego oddala krew :roll: :twisted: :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob maja 23, 2009 22:00

Beatko doczytalam ze Bajka ma astme i dostaje w kryzysie steryd. To tez bardzo szkodzi na nerki. Nie wiem czy mozna jakis inny lek zamiennie podac w ataku astmy u kota. Nie mam doswiadczenia w tym temacie bo astme maja u mnie w domu ludzie:)

Zapytaj weta moze mozna cos innego podawac w okresie kryzysu.
Zreszta masz zaufanego lekarza ktory zna kota wiec mysle ze spokojnie dobierzesz sposob leczenia.
Piekna ta Twoja Bajka:) szylkretowa:) wiec jakos nie dziwi mnie jej bojowy charakter:) Moja Marchew tez walczyla.....ciezko sie leczy takiego kota.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 23, 2009 22:12

Daga pisze:....
Jak będę zakładała część trzecią wątku, to te informacje postaram się jakoś przekopiować to pierwszego postu, bo widzę, że to może być potrzebne.

Jak będziesz to robić, zwróć uwagę, że jawne i bezpośrednie zaprzeczanie łatwo sprawdzalnym faktom w postach osób, na które powołujesz się, jako na autorytety, rodzi podejrzenie, że osoby te nie dostrzegają argumentacji zaprzeczającej ich tezom. (wykazane parę postów wyżej) Jeśli tak jest, trudno uznać informacje przekazywane przez te osoby za rzetelne.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 23, 2009 22:12

aga9955 pisze:Beatko doczytalam ze Bajka ma astme i dostaje w kryzysie steryd. To tez bardzo szkodzi na nerki. Nie wiem czy mozna jakis inny lek zamiennie podac w ataku astmy u kota. Nie mam doswiadczenia w tym temacie bo astme maja u mnie w domu ludzie:)

nie da sie :(
u ludziow tez sie sterydy podaje :wink: ja na przyklad biore, mam wyjscie: pozbyc sie kotow albo brac :wink:
ona dostaje bardzo rzadko (dwa razy w roku przez tydzien-dwa) malusienka dawke sterydu codziennie - to zupelnie cos innego niz podawanie sterydu codziennie lub konskie dawki, doczytaj :wink: )
no i dostaje Encortolon, ktory znacznie latwiej jest przyswajalny przez watrobe...


Aga, sorki, doczytaj
Bajka ma tak przewezona tchawice, ze to cud, ze zyje - sterydy i leki oskrzelowe to dla niej jedyne wyjscie
niewiele jest kotow inhalowanych z powodu astmy, zajrzyj na odpowiedni watek... aparat byl sprowadzany z Niemiec....

nie oszczedzam na swoich kocich i bardzo sie o nie martwie, i biore pod uwage wszelkie sensowne sugestie - ale sterdydy czasme NAPRAWDE sa niezbedne i niekoniecznie smiercionosne.. :?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob maja 23, 2009 22:16

Beata pisze:
aga9955 pisze:Beatko doczytalam ze Bajka ma astme i dostaje w kryzysie steryd. To tez bardzo szkodzi na nerki. Nie wiem czy mozna jakis inny lek zamiennie podac w ataku astmy u kota. Nie mam doswiadczenia w tym temacie bo astme maja u mnie w domu ludzie:)

nie da sie :(
u ludziow tez sie sterydy podaje :wink: ja na przyklad biore, mam wyjscie: pozbyc sie kotow albo brac :wink:
ona dostaje bardzo rzadko (dwa razy w roku przez tydzien-dwa) malusienka dawke sterydu codziennie - to zupelnie cos innego niz podawanie sterydu codziennie lub konskie dawki, doczytaj :wink: )
no i dostaje Encortolon, ktory znacznie latwiej jest przyswajalny przez watrobe...


Aga, sorki, doczytaj
Bajka ma tak przewezona tchawice, ze to cud, ze zyje - sterydy i leki oskrzelowe to dla niej jedyne wyjscie
niewiele jest kotow inhalowanych z powodu astmy, zajrzyj na odpowiedni watek... aparat byl sprowadzany z Niemiec....

nie oszczedzam na swoich kocich i bardzo sie o nie martwie, i biore pod uwage wszelkie sensowne sugestie - ale sterdydy czasme NAPRAWDE sa niezbedne i niekoniecznie smiercionosne.. :?


ok przepraszam ze sie odezwalam.
Ja mam inne zdanie na temat lekow sterydowych. Doczytalam.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 23, 2009 22:23

aga9955 pisze:
Beata pisze:
aga9955 pisze:Beatko doczytalam ze Bajka ma astme i dostaje w kryzysie steryd. To tez bardzo szkodzi na nerki. Nie wiem czy mozna jakis inny lek zamiennie podac w ataku astmy u kota. Nie mam doswiadczenia w tym temacie bo astme maja u mnie w domu ludzie:)

nie da sie :(
u ludziow tez sie sterydy podaje :wink: ja na przyklad biore, mam wyjscie: pozbyc sie kotow albo brac :wink:
ona dostaje bardzo rzadko (dwa razy w roku przez tydzien-dwa) malusienka dawke sterydu codziennie - to zupelnie cos innego niz podawanie sterydu codziennie lub konskie dawki, doczytaj :wink: )
no i dostaje Encortolon, ktory znacznie latwiej jest przyswajalny przez watrobe...


Aga, sorki, doczytaj
Bajka ma tak przewezona tchawice, ze to cud, ze zyje - sterydy i leki oskrzelowe to dla niej jedyne wyjscie
niewiele jest kotow inhalowanych z powodu astmy, zajrzyj na odpowiedni watek... aparat byl sprowadzany z Niemiec....

nie oszczedzam na swoich kocich i bardzo sie o nie martwie, i biore pod uwage wszelkie sensowne sugestie - ale sterdydy czasme NAPRAWDE sa niezbedne i niekoniecznie smiercionosne.. :?


ok przepraszam ze sie odezwalam.
Ja mam inne zdanie na temat lekow sterydowych. Doczytalam.


ja tez za sterydami nie przepadam, delikatnie mowiac :wink:
ale nie nalezy ich traktowac jako "never", czasem male dawki maja zastosowanie ...
a czasem to zyc albo nie zyc dla kota....

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob maja 23, 2009 22:36

Aga, nurtuje mnie to bardzo, wiec zadam pytanie:
wedlug Ciebie, powinnam byla pozwolic sie kotu udusic niz podac streyd, ktory jej pomogl? bo mnie sie wydawalo, ze najwazniejsza jest taka pomoc kotu, zeby na tym jak najmniej ucierpial...
dr Marcinski podczas USG byl bardzo zaskoczony swego czasu - powiedzial, ze kot nie powinien zyc przy takim zwezeniu tchawicy...

nie demonizujmy sterydow... please...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob maja 23, 2009 22:43

Beata pisze:Aga, nurtuje mnie to bardzo, wiec zadam pytanie:
wedlug Ciebie, powinnam byla pozwolic sie kotu udusic niz podac streyd, ktory jej pomogl? bo mnie sie wydawalo, ze najwazniejsza jest taka pomoc kotu, zeby na tym jak najmniej ucierpial...
dr Marcinski podczas USG byl bardzo zaskoczony swego czasu - powiedzial, ze kot nie powinien zyc przy takim zwezeniu tchawicy...

nie demonizujmy sterydow... please...


nic nie demonizuje i niepotrzebnie Cie nurtuje moje podejscie do sterydow, wszak kazdy moze chyba miec swoje zdanie. Nie, nie uwazam ze powinnas pozwolic sie udusic kotu. To chyba jasne. Dlatego napisalam post raczej w formie pytania....czy jest cos zamiennego co mozna zastosowac u kota z podwyzszonymi parametrami nerkowymi i astma niz steryd. To tylko forma pytajaca. Wiem tylko ze leki sterydowe sa nawet w malych dawkach mocno obciazajace dla nerek i w zwiazku z tym zapytalam.
Nie stwierdzilam faktu.

Odpowiedzialas mi i ok. Mialam do czynienie i mam nadal z niewydolnoscia nerek a nie astma.
Co do przewezenia tchawicy to mam kotke na stanie z taka przypadloscia i refluksem. Nie ma astmy wiec mysle ze przypadek Gaji jest duzo lzejszy.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 23, 2009 23:04

PcimOlki pisze:
Daga pisze:....
Jak będę zakładała część trzecią wątku, to te informacje postaram się jakoś przekopiować to pierwszego postu, bo widzę, że to może być potrzebne.

Jak będziesz to robić, zwróć uwagę, że jawne i bezpośrednie zaprzeczanie łatwo sprawdzalnym faktom w postach osób, na które powołujesz się, jako na autorytety, rodzi podejrzenie, że osoby te nie dostrzegają argumentacji zaprzeczającej ich tezom. (wykazane parę postów wyżej) Jeśli tak jest, trudno uznać informacje przekazywane przez te osoby za rzetelne.


Pcimolki, jako żywo nie wiem, co chciałeś powyższym postem wyrazić.
Nie wiem też na kogo ja się powołuję jako na autorytety, co to są łatwo sprawdzalne fakty i generalnie nie do końca rozumiem o co Ci chodzi.
Jeśli masz jakieś doświadczenie w prowadzeniu kota nerkowego, to bardzo proszę, podziel się nim. Pozwolę sobie przypomnieć, że właśnie po to powstał ten wątek :)

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 233 gości