z jajkiem im serc jeszcze nie podawałam ale powiem wam, że sie risiard po tych chorobach grymaśny zrobił i kręci nosem na większość rzeczy , które wcześniej chętnie jadł teraz testujemy saszetki miamora, smakuja na szczeście
idzie przywyknąc do tego zapachu ostatnio mam go mniej, bo kociarstwo zdecydowanie odmawia konsumowania serc kurzęcych na rzecz wołu, piersi i saszetek wszelakich