oj amando, to zejdzie niedługo- ty masz wspaniałą rękę do kotów i dziwne by było jakby go nikt nie chciał, jest śliczny
pamiętaj, że to ty mnie natchnęłaś na forum miau, i gdybym ciebie nie poznała- nigdy by nie powstało PKDT

założyłam je z koleżanką, bez której też bym równo kulała- ona trzyma wszytko w kupie (str.internet., przelewy, konto, aktualne ogłoszenia). PKDT naprawdę świetnie funkcjonuje. my uratowałyśmy już ok. 100 kotów. nasze działaczki są fantastyczne, dziewczyny biorą nawet po 6 kotów do siebie nie licząc swoich. zawsze można na nie liczyć, robimy wspaniałe spotkania, nawiązały się przyjaźnie. wiadomo, są i ludzie nie życzący nam dobrze- ale tak już bywa, gdy coś zaczyna się kręcić i mała inicjatywa zaczyna się fajnie rozwijać. amando a nie myślałaś, żeby w swoim regionie skupić kilka osób i stworzyć taką samą grupę wsparcia jak nasza? mogłabym ci we wszystkim pomóc, łącznie w zakładaniu dokumentacji papierkowej. bo zobacz- samej jest ci ciżężko, a w grupie zawsze było by wam łatwiej pozyskać jako stowarzyszenie i tańszych lekarzy i dofinansowanie z z zewnątrz i mogłybyście robić zbiórki publiczne, wystawiać puszki, kłaść nacisk na edukację. po co ratować kilka kotów jak robiąc dokładnie to samo co robisz do tej pory- mogłabyś uratować ich kilkadziesiąt, kilkaset
kochana trzymam za ciebie kciukasy wielkie
a wszystkich spoza z trójmiasta zapraszam do odwiedzenia naszej strony PKDT-
www.pkdt.pl
