Nie wiem. Nie rozumiem. Kot tak wyjątkowej urody, oryginalnej. Siedzi w schronie od zeszłego roku! Wciąż czeka! Sam z siebie przełamuje się. Bardzo się stara mimo wielkiego strachu. Nikt nie może mu pomóc??? Przecież to grzech, żeby takie kocie siedziało w schronie pierwszy rok swojego życia