Rumcajs u _kathrin (')

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 21, 2009 13:15

Aleba pisze:
_kathrin pisze:No coś musi mu zasmakować.

Może spróbuj podać mu ziemniaki :twisted:


Kozia dieta? :twisted:

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 21, 2009 13:28

Nooo...
Ale skuteczna. Koza 2 dni żarła tylko ziemniaki, a potem zaskoczyła i zaczęła żreć inne rzeczy. I teraz pochłania: 100 g tackę na śniadanie, miskę gotowanego kurczaka na obiad, miskę tegoż na kolację, w nocy dogryza suchym, a w międzyczasie przegląda nasze talerze i miski pozostałych kotów i kradnie co się da :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 21, 2009 13:51

to może to jednak nie jest najlepszy sposób. :mrgreen:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw maja 21, 2009 13:54

No nie mów, że Kozie żałujesz :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 21, 2009 13:56

Ziemniaczków? Agdzieżbytam. :lol:
Zazdrość, znów zazdrość o taką ziemniakową dietę. 8)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw maja 21, 2009 14:31

Rumcajsik wygląda zdecydowanie lepiej, więc Wam go pokażę :)

Obrazek Obrazek Obrazek

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 21, 2009 14:33

Kasia, podmieniłaś kota? 8O
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw maja 21, 2009 14:35

Agneska pisze:Kasia, podmieniłaś kota? 8O

Aż wróciłam do pierwszej strony 8O nie zmienił się przecież bardzo, ma więcej wygolonego tylko :roll:

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 21, 2009 14:48

On ma inny wyraz pysia. Nie ma już takich strasznych, zrozpaczonych oczu.
Po prostu domowy kot, ktorego trzeba troszkę podleczyć. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw maja 21, 2009 15:03

Agneska pisze:On ma inny wyraz pysia. Nie ma już takich strasznych, zrozpaczonych oczu.
Po prostu domowy kot, ktorego trzeba troszkę podleczyć. :ok:

To fakt, nie ma w jego oczach takiego bólu i strachu.
Agneska, on od zawsze był domowym kotem :evil:
Wyobrażasz sobie?

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 21, 2009 15:09

Obrazek
Ale przystojniak :)
Bedzie jeszcze z niego labadek :D

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Czw maja 21, 2009 19:38

Leonardo też nie za dobry. Polizane, nadgryzione, porzucone...







Aleba pisze:Nooo...
Ale skuteczna. Koza 2 dni żarła tylko ziemniaki, a potem zaskoczyła i zaczęła żreć inne rzeczy. I teraz pochłania: 100 g tackę na śniadanie, miskę gotowanego kurczaka na obiad, miskę tegoż na kolację, w nocy dogryza suchym, a w międzyczasie przegląda nasze talerze i miski pozostałych kotów i kradnie co się da :twisted:


Aleba on i ziemniaki będzie chciał jeść. Problem z nim jest taki, że on lubi wszystko, ale w małych ilościach, a chcemy go utuczyć.

Wagę startową mieliśmy 3,20, później wzrosła do 3,50, ale po ostatnich perturbacjach z ropieniem spadła do 3,30. Za mało, stanowczo za mało.

Kupiłam dla niego leki podnoszące apetyt, zobaczymy czy pomogą.

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 25, 2009 13:23

teraz trafiłam na wątek
on się naprawdę zmienił i to bardzo
ta dla porównania
przed
Obrazek
ten ogromny ból w oczach

teraz
Obrazek
ewidentnie podmieniła kota :D
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon maja 25, 2009 13:27

W piątek kupiłam multum najróżniejszych puszek i smakołyków dla Rumcajska, dużo złotówek na to poszło 8O.

Od naszego niezawodnego Nadwornego dostałam receptę na proszki poprawiające apetyt. Podaję trzeci dzień, na razie nie widzę różnicy w łaknieniu Buraska.

Dziury po ropieniach ładnie się zagoiły, choć wyszukałam miejsce, w którym być może zaczyna się tworzyć jakiś nowy :(

Rumcajs czuje się tak sobie, bardzo dużo śpi, trochę się popieści i poprzytula.

A apetytem nie za ciekawie. Chętny do jedzenia to on jest, głośno się dopomina, ale zjada bardzo mało i odchodzi.
Lubi mleko i conva, też w małych ilościach.

W końcu zrezygnował ze spania w kuwecie, bolesny to był dla mnie widok, teraz ucina sobie drzemki w kociej budce.

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 25, 2009 13:35

pewnie ma bardzo skurczony żołądek
bidok
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 144 gości