w kwestii dotyku.. jak pisała BabbeteB i ja napiszę
Odkąd jeżdżę do schronu śmiało mogę powiedzieć, że poczyniłam pewne obserwacje.. a mianowicie.. zaufanie u kota zaczyna się od nosa
Najpierw niucha.. potem ewentualnie sprawdza łapką.. potem znowu niucha.. jak troszkę zaufa to potem daje dotykać się po głowie.. ale tylko od góry.. potem boczki.. ale tylko kiedy on zaznacza i bardziej boczki bliżej ucha niż brody
Następny etap budowania zaufania to kark
Z głowy zdjeżdza się dalej i dalej.. aż możemy głaskać całe plecy
ale też niezbyt blisko ogonka
Dalej są boczki.. a już szczytem zaufania jest spód kota czyli brzuszek i podgardle
Cameo.. przeszłaś już już dwa etapy.. czyli etap nosa i etap głowy
to na prawdę bardzo dużo jak na taki krótki czas
A co do tego oblizywania się to też jest postęp bo u nas był tak zestresowany, że nawet po wymazianiu pastą nie oblizywał się !
a tu proszę.. kilka dni w domu i takie postępy
btw..dziękuję pięknie i ja za wsparcie finansowe dla Cameo 
a ja znalazłam fajny sposób, po prostu brudzę kota (sosikiem z puszki a na to kropelki)
Kay nie ma wyjścia, musi się umyć!
