Jak poskromic kota na wystawie????

Wystawy i pokazy kotów. Ogłoszenia, informacje, zdjęcia

Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy

Post » Czw maja 21, 2009 7:29

Najprawdopodobniej cos kotkę doprowadziło to tego stanu, jeżeli na wczesniejszych wystawach tak sie nie zachowywała. Może było głośniej niż zazwyczaj, może jakieś zapachy albo inny kot na nia fuknął i ją przestraszył. Może stało się coś czego nie zauważyłas bo trwało ułamek sekundy, a bystremu kotu wystarczyło, aby wprowadzić się w stan obronnej agresji. Wiele jest tych"może" jednak w końcu kotka na drugi dzień dała się wystawić. Miała zły dzień- każdemu się zdaża.

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Czw maja 21, 2009 8:14 Jak poskromic kota na wystawie????

Kotka w domu zachowuje sie normalnie.

Po dzieciach ,zaczelam ja wystawiac.
Miala juz wtedy GIC.
Na wystawach ostanio chciala uciekac.
W rekach innych (kolegow)dawala sie bez problemu wystawic.
Rezygnuje z NOM , (o ile dostaje)bo nie che jej dodatkowo
stresowac.

Ta gryziona wystawa, byla daleko, dluga podroz, zapachy kotow w samochodzie .

Pierwszy raz widzialam tyle zdenerwowanych kotow :roll:

To byl feralny dzien.
Krew sie lala z hodowcow.

Znajoma ze Slowacji, co chwila komus opatrywala rany.

Wolalam kotke mocno tulic do siebie-idac do klatki , trzymajac jej lapki, niz byc podrapana, bo to b.boli.
Wtedy pewnie nie utrzymalabym jej.
Mam dwie kotki, ktorych nie wystawiam, bo widze, ze nie znosza wystaw.
Ta nie miala wczesniej problemu z wystawami.
Jak mowie, brak jej 3 certyfikatow doEC , nie robilam nic na sile.
NIE JESTEM ZWOLENNIKIEM ROBIENIA KOTOM TYTULOW ZA WSZELKA CENE:
Krople Bacha nie zadzialaly, sprawdzilam .

deja-vu

 
Posty: 1074
Od: Wto cze 01, 2004 17:49
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 21, 2009 8:36 Re: Jak poskromic kota na wystawie????

deja-vu pisze: to ,,tylko,, 3 certyfikaty brakuja jej do skonczenia Europy.
Szkoda zaprzepascic tyle wyjazdow, kosztow.
nie chce kotki totalnie oglupic jakoms swinstwem, tylko stonowac ew.jej nerwy.
Dla kogo maja byc te certyfikaty?
Przeciez nie dla kotki.
Jej to obojetne.
Robisz to wylacznie dla zaspokojenia wlasnych ambicji.
Czy po zdobyciu tytulu kotce zmienia sie geny?
Wyladnieje?
Bedzie rodzila ladniejsze dzieci?

Meczenie zwierzaka wystawami wylacznie dla zaspokojenia wlasnych ambicji, na sile, za wszelka cene, uwazam za nieetyczne.

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 21, 2009 9:20

Czy chodzi o wystawę w Ostravie?

Nie wiem czy zauważyłaś, ale tam cała ta hala się chwieje. Moje koty zawsze są tam wybitnie niespokojne i czujne.

No i jeśli chcesz ją wystawiać dalej, zamiast psychotropów, aplikowałabym ręce kolegów.

Ale przemyśl, czy naprawdę warto. Dla kota taka sytuacja to ogromny stress ... nie mówiąc o narażaniu osób postronnych ...
Futerka z GreenGrove*PL pozdrawiają :)
Obrazek

Gabys

 
Posty: 393
Od: Nie sie 28, 2005 13:20
Lokalizacja: ok. Bielska-Białej

Post » Czw maja 21, 2009 9:26

Daja-vu,
ja nie zarzucam Ci, ze robisz cos na sile, ale.....
czy warto??
Po tym co sie zdazyło, bedziesz podswiadomie zestresowana, kocica bedzie to od Ciebie brala i koło zamkniete
Rozumiem, kuszace - tylko 3 certy - i masz SC, ale czy warto??
Czy warto poswieciec Twoje nerwy, nerwy kota?? i caly czas czekac, czy bedzie powtorka z poprzedniej wystawy.

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 21, 2009 9:57

Ja tak miałam raz z Ginevrą w Kłajpedzie - blizny na rękach mam już ponad dwa lata i taczej nie zejdą. W ocenie było OK, choć była bardzo spięta, natomiast do klatki wracałam spływając krwią.
Kotka zareagowała tak na sędzinę, na drugi dzień wrócił mój cudowny kiciuś.
Od tego czasu Gina zdążyła zrobić WCH i nigdy, ale to nigdy niczym nie musiała być wyciszana.
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 21, 2009 19:41 Jak poskromic kota na wystawie????

Dzieki Bogu blizn nie bedzie, az tak mnie szarpala.

Nie wystawa nie byla w Ostrawie, dalej w Chorwacji.
Od wczoraj nosze ten kawal koty na rekach po domu,obserwuje czy nie zmieni sie reakcja, na rece.
No ale to tylko rece i dom.


Z obserwacji, wiem, ze mnostwo kotow miewa ..kryzys wystawowy,,
Jak ktos napisal, fukniecie sasiada, nieodpowiednie sasiedztwo w klatce, no i czasem sedzia.....
Wystarczy.

By lagodny baranek zmienil sie w furie.
Myslalam, ze mnie to nie dotyczy :(

deja-vu

 
Posty: 1074
Od: Wto cze 01, 2004 17:49
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 21, 2009 20:36

Możesz spróbować jeszcze raz, najlepiej na wystawę w pobliżu domu, żeby kotu stresującej podróży i noclegu w hotelu oszczędzić.
Jesli sytuacja się powtórzy, to dałabym tej kici spokój.
Szkoda ją męczyć, bo w tym przypadku sławetne 'męczenie wystawami' faktycznie ma miejsce.
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob maja 23, 2009 6:17 Re: Jak poskromic kota na wystawie????

deja-vu pisze:Z obserwacji, wiem, ze mnostwo kotow miewa ..kryzys wystawowy,,
Jak ktos napisal, fukniecie sasiada, nieodpowiednie sasiedztwo w klatce, no i czasem sedzia.....


Dokładnie. Mojej kotce nie spodobał się sędzia Lee Selassa. Zresztą nie tylko jej- ciągle od jego stolika słychać było kocie wyrazy niezadowolonia. A do czasu tej wystawy nie było problemu. Kotka nie podrapała mnie, nie prężyła się ale widać było że b b jej się to nie podoba. Powrót do klatki był dla niej ulgą
Wystawiając ją u innego sędziego obawiałam się podobnej reakcji, ręce mi się trzęsły, biedny kot latał mi na rękach- kotkę zabrała mi szybko koleżanka
i nom Bis ;) Nie wiem jakby się zachowała gdybym ja ją wystawiała- czy moje nerwy nie spowodowałyby jej zdenerwowania.
Więc polecam coś na uspokojenie--- siebie ;)

Mopka

 
Posty: 12
Od: Sob maja 03, 2008 18:48
Lokalizacja: Wrocław i okolice

Post » Sob maja 23, 2009 8:58

Mam coś takiego z Kamą. Piękna kotka, sędziowie zachywcają się na wystawach, często słyszałam, że tak pięknej brytyjki dawno nie widzieli. Spokojny przytulak, najczulszy kot w naszym domu. Kotka na wystawach była cudnie spokojna i nagle z dnia na dzień zmieniłą się w wystawowego potwora. Powód? Dojrzewanie i pierwsza rujka, która spowodowała, że Kama zaczęła prychać na sędziów i koty, zwiedzających. Apogeum miało miejsce w Bydgoszczy, kiedy drugiego dnia dostała BOB II, ale zachodwywała się tak, że miałam ochotę zapaść się pod ziemię :? Nikogo nie ugryzła, nie podrapała, ale wystawa straciła cały swój urok - dla nas, dla niej i dla ludzi wokół widzących wściekłego kota. W efekcie mamy kotkę bez CH (brakuje jednego CAC) i to kotkę, która pewnie nie jeden raz poważnie zaistniałaby w BIS. Tylko....jaki sens ma udowadnianie sobie i innym, że jesteśmy w stanie ją wystawiać?

Nasz plan - krycie, kocięta, poród i odchowanie malców (termin mamy na początek czerwca), a potem zrobimy jeszcze jedną próbę wystawową. Jeśli okaże się, że nic się nie zmieniło to dajemy jej i sobie spokój. Wiem, co mam w domu i do świadomości, że to kot moich marzeń nie potrzebuję tytułów.

buba

 
Posty: 3433
Od: Pon lut 17, 2003 14:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob maja 23, 2009 9:15 Jak poskromic kota na wystawie????

Buba, wiem.
Zakladam to samo.
Za 2 tygodnie ma blisko wystawe.
Sprobuje jeszcze ten raz.
Jesli sytuacja powtorzy sie, koniec.

Plakac mi sie chcialo, nie z bolu, bo nic nie czulam, tylko w godzine po wybuchu, jak patrzylam na nia :(

Mahelka na prosby innych, kazal przyniesc ja jeszcze raz do oceny, ale ona nie chciala , syczala, warczala.

Przez sciane miala 2 MCO, gdzie dorosla kotka wciaz bila mala.
To tez napewno dolozylo sie.
Pomijajac to, ze tego dnia koty szalaly.

Mialam duzo szczescia, jak zobaczylam nastepnego dnia, zakazenie idace po ugryzieniu.
Facet mial zaropiala reke.
W aptece kretyni nie udzieli mu pomocy, zaraz po ugryzieniu :twisted:

deja-vu

 
Posty: 1074
Od: Wto cze 01, 2004 17:49
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: rriental i 7 gości