Ale niespodzianka! Dzwoniłam dzisiaj do p.Ireny z duszą na ramieniu.Przyjechały bowiem dwa koty córki p.Ireny,tak,że stan zakocenia wynosi obecnie trzy kocury i Toyota.Toyota nie znosi innych kotów,warczy,wrzeszczy,więc przed oczyma miałam widok zdemolowanego mieszkania,podartych firanek,podrapanych domowników i policję interweniująca,bo sąsiedzi nie mogli znieść wrzasków.NIC Z TYCH RZECZY.Cicho,spokojnie,Rudek pod narzutą (typowa reakcja na dwa warszawskie koty),a Toyota pełen luzik.Co znaczy pobyt w domu tymczasowym,właściwe postępowanie z kotem.Pani Ireno
