rany o podłożu idiopatycznym (czyli jak mówił mój wet - kompletnie nieznanym) biorą się z niczego, tak po prostu. to może być kwestia psychiki. można taką ranę wyciąć (głównie robią się na karku), razem z kawałkiem skóry wokół, ale taka rana może się odnowić w tym samym miejscu, np. po roku. Łatek [*] miał taką ranę. zagoiła się sama z siebie, trochę mu pomogliśmy smarując Tetra-Delta.
najlepszy byłby domek dla kawalera. trzymam kciuki
