Agn pisze:Tosza pisze:Pusi w Krakowie też nie palono się do przetaczania krwi, choć forum bardzo nalegało i pytałam wetów o przetaczanie.
Do jakiej kliniki kotka pojedzie rano-do Szczecina?
Małgosiu, ale Pusia była starszą kotką, w dodatku FeLV(+), ta z tego, co kojarzę jest młoda i ma ujemne testy.
Beliowen - dzięki.
Jakie sa szanse na fałszywie ujemne testy u kota z białaczką?
Wiedząc, co jest Pusi, też nie byłam zwolennikiem transfuzji-to byłoby przesuwanie w czasie rzeczy, które musiały się i tak wydarzyć,ale podobno w Warszawie nawet u takich kotów jak Pusia transfuzja byłaby standardem,w Krakowie nie była.
Jeżeli to faktycznie nie białaczka, to transfuzja ma sens. Żeby sie udało. Te wyniki są złe, ale Pusia żyła z takimi jeszcze parę miesięcy.