problem z kotami :((((

» Śro maja 20, 2009 9:15

Koty zostają u mnie.
Zbędne komentarze proszę zachować dla siebie,
osoby które rzeczywiście mają jakieś mądre rady jak sobie poradzić z kocurem proszę o pisanie na priv.
KONIEC TEMATU

» Śro maja 20, 2009 9:17

demolka1988 pisze:Koty zostają u mnie.

Hmmm, czy aby na pewno? :roll:

I na jak długo? :roll:

Niezwykła zmienność decyzji....

» Śro maja 20, 2009 9:18

Chciałabym Ci zaufać i wierzyć,że kotom nie stanie sie krzywda
Mam nadzieję,że ktoś będzie to pilotował i od czasu do czasu sprawdzi co sie dzieje z kotami demolki

» Śro maja 20, 2009 9:19

pewnie wpadajcie do mnie raz w tygodniu żeby zobaczyć jak się mają moje koty...

» Śro maja 20, 2009 9:25

Nie wiem czy widziałaś umowę adopcyjną tam jest napisane,że mamy takie prawo i na pewno z niego skorzystamy
ja osobiście chętnie wpadnę na kawkę od czasu do czasu.Pewnie dzidzia i reszta osób z Gdańska.Mamy też dobre rady co do noworodków z racji zawodów i doświadczenia
Wpadniemy na 100% zobaczyć koty ale i poznać Ciebie i dzidziusia
trzymam kciuki za Ciebie,dzidziusia no i kotki

» Śro maja 20, 2009 9:28

demolka1988 pisze:osoby które rzeczywiście mają jakieś mądre rady jak sobie poradzić z kocurem proszę o pisanie na priv.

Dostałaś całkiem sporo rad, mi.in. od MariiD, która hoduje koty rasy MCO.
Spróbuj z nich skorzystać.

» Śro maja 20, 2009 9:28

a teraz mam jeszcze jedno pytanie odnośnie kotki. Jak wróci mój mąż z delegacji idziemy do weterynarza aby ją wysterylizować. Mam transporter ale co z tego złapać się jej nie da bo jest płochliwa. Więc jak ja mam ją zanieść do weterynarza?? a tymbardziej jak się nią poźniej opiekować

» Śro maja 20, 2009 9:33

Nie możesz złapać we własnym domu własnego kota :?:

Po sterylce trzeba dać jej cichy spokojny kąt,na drugi dzień będzie latać jak zawsze.wet zreszta wszystko powie

» Śro maja 20, 2009 9:33

Może dziewczyny, które są na miejscu, ci pomogą. Zawsze była taka płochliwa? W DT też?

» Śro maja 20, 2009 9:36

Demolka przyjedziemy do Ciebie i pomozemy złapać tego kiciusia. Pewnie będzie zla bo nas nie zna a mnie pewnie juz nie pamięta.

Można kici podać też srodek nasenny.

» Śro maja 20, 2009 9:37

a jak mam ją złapać jak ucieka wystraszona:( tzn wszystko jest super ona podchodzi do mnie powącha moją rękę , jak daje jakiś smakołyk to też podchodzi ale o głaskaniu nie ma mowy.
wydaje mi się że ma towarzystwo kocura i dlatego nas olewa.

» Śro maja 20, 2009 9:39

gosiar pisze:Może dziewczyny, które są na miejscu, ci pomogą. Zawsze była taka płochliwa? W DT też?

Tak, byla płochliwa. W dt też miala towarzystwo innych kotów i nas olewała. Nic się dziewczyna nie zmieniła.

Ale poznym wieczorem, kiedy wszyscy poszli spać, bylo cicho i spokojnie, kicia przychodzila na glaski. Zawsze w towarzystwie rezydenta Franka. Czyli wołalam Franka, kicia przychodziła z nim i wtedy razem ich miziałam.

» Śro maja 20, 2009 9:40

demolka1988 pisze:a teraz mam jeszcze jedno pytanie odnośnie kotki. Jak wróci mój mąż z delegacji idziemy do weterynarza aby ją wysterylizować. Mam transporter ale co z tego złapać się jej nie da bo jest płochliwa. Więc jak ja mam ją zanieść do weterynarza?? a tymbardziej jak się nią poźniej opiekować

Zawsze można złapać kota w mieszkaniu. Wymaga to trochę wysiłku i sprytu, ale jest to wykonalne.

1. kotka podchodzi do misek jak je? Możesz stać obok? Wystarczy wtedy szybkim ruchem mocno złapać za skórę na karku i w okolicach tyłka i szybko wsunąć do stojącej obok otwartej przenoski.

2. odizolować kotkę w jednym pokoju/łazience. Postawić otwartą przenoskę i wstawiać jej tam karmę by ją przyzwyczaić. Jak wchodzi do jedzenia bez problemu, poczekać aż wejdzie i szybko zamknąć drzwiczki.

3. użyć podbieraka wędkarskiego. Nakryć nim kotkę, nie zdejmując podbieraka złapać za skórę na karku i włożyć do przenoski.

Opieka nad kastrowaną kotką w domu nie jest trudna. Kastruje się i dziczki, których nie da się dotknąć. Poprosić w lecznicy o założenie kaftanika pooperacyjnego. Kotka nie rozliże ran, nie wyciągnie szwów. Przetrzymać ją po kastracji w odrębnym pokoju. Poprosić o podanie po zabiegu długo działajacego antybiotuku osłonowo, by nie trzeba było łapać jej na zastrzyk ponownie.

Chcieć to móc.

» Śro maja 20, 2009 9:43

Kotka teraz to juz stała się super odważna porównując to co było wcześniej...
np. nie śpi już skulona w kącie tylko na łóżku lub fotelu, biega po mieszkaniu, bawi się z kocurem. Jak przychodzi ktos obcy to raczej się chowa ale jak jestem w domu sama to jest dobrze:)

» Śro maja 20, 2009 9:45

mój mąż jak wróci niech ją złapie, ostatnio jak trzeba było ja przetransportować to myślałam że dostanę zawału razem z nią ze strachu

problem z kotami :((((

Kto przegląda forum