
Czasem ten karton po DVD jeździ w nocy po całej podłodze, hałas na szczęście do wytrzymania

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aguś pisze:U mnie to wygląda tak: godzina 24 idziemy spać. Wszystkie koty się układają, oczywiście na nas. Nagle Rudolfowi coś zaczyna nie pasować.
Wstaje i szuka. chodzi przez dobrą chwilę i miauczy. W końcu dochodzi do wniosku, że mu się nudzi i idzie obudzić brata. Przez jakieś 15 minut ganiają obydwaj systemem podłoga-łóżko-meble-ściany. No ale we dwóch też nudno. Idą więc obudzić siostrę. Dziewczynka przeważnie śpi na pufie. Więc jej bracia zaczynają się czaić. Jeden z lewej drugi z prawej i nagle skok. Dziewczyna budzi się z przeraźliwym wrzaskiem i zaczyna uciekać.
Tym dwóm baranom właśnie o to chodzi. Biegną za nią tupiąc donośnie, kociczka ucieka i drze się wniebogłosy. Rudolfowi co jakiś czas się przypomina,że dawno się do nas nie przytulał i przy każdym nawrocie wpada na łóżko w pełnym galopie , wskakuje nam na klatki piersiowe (5 kilokota w pędzie) i donośnie mruczy, kręcąc łbem za goniącym się rodzeństwem. Na to wszystko budzi się mamunia łobuzów-Antek-i leci bić dzieci. Leje wszystkich wyjątkowo rozbawiona. Tak koło drugiej zapada cisza. Jeszcze tylko delegacja idzie odwiedzić kuwety przekopując się przez żwir do sąsiadów i znów idą do nas się mościć na łóżku. A o piątej rano apiać od nowa
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 116 gości