Jak zwykle przelotem
Sarabka ma sie już całkiem dobrze wczoraj w nocy zniszczyła mi notatki ze szkoły
poza tym apepyt dopisuje i boczki robią się coraz bardziej okrągłe
a ja po ostatnich choróbskach nie chcem jej stresować brakiem jedzonka
Simbo ma kuku na muniu, fioła, brak mózgu i wogóle jest
gupi
przez tego Różowego buraka nie mogę spać całe noce
albo chce jeść, albo wyjść albo dostać się do szafy
koncert życzeń zaczyna się zaraz po północy i trwa z krótkimi przerwami do 5tej
Może ktoś ma ochotę na dywanik przed łóżko bo go niedługo obedrę ze skóry
zresztą skórę z zawartoscią też chętnie oddam w dobre ręce
