ewar pisze:Ja się jej nie dziwię,mało jest rzeczy,których się boję,ale burzy okropnie.
Moja siostra,która przecież znała Panamę oglądała zdjęcia i jest zachwycona.Jakoś obu nam się wydaje,ze Pamcia to chyba taki najbardziej Twój kot,Arturze,nieprawdaż?
Może tak ze zdjęć rzeczywiście wygląda, ale w rzeczywistości Pamcia jest równo moja jak i Marty - moja na rękach, Marty na kolanach. Ma dni, że leży koło mnie na biurku i domaga się pieszczot, a innym razem chodzi za Martą krok w krok i waruje przy niej jak pies. Poza tym "duża pani" to jest ta osoba, która daje jej jeść więc jak jej nie kochać. A ja to tam tylko kuwetę sprzątam
