Zula,Gluś,Mela i Daszka. Niespodzianek c.d. - str. 95

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 19, 2009 18:39

Anulka-Miziak to Daszka :lol: i siedzi w łazience,bo Mila boi się,żeby nie zaraziła sie białaczką w czasie szaleństw z Melą i Glusiem.Do tej pory była w klateczce na czas nieobecności Mili(tak na wsiakij pożarnyj słuczaj).
A za wyniki tez trzymam ogromne kciuki!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto maja 19, 2009 18:44

Kasiu a tak spytam,no bo z futrzaka na futrzaka to już wiem,ale kocia białaczka może się przenieść z człowieka na kociaka?.Chodzi mi,bo znajomka nieraz bywa w schronisku ( kiedyś też mnie namawiała) i różnie może być.I w momencie jakby przyszła do nas może to k....stwo,(przez które tyle kochanych stworzonek odeszło) przenieść?
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto maja 19, 2009 18:47

kropkaXL pisze:Anulka-Miziak to Daszka :lol: i siedzi w łazience,bo Mila boi się,żeby nie zaraziła sie białaczką w czasie szaleństw z Melą i Glusiem.Do tej pory była w klateczce na czas nieobecności Mili(tak na wsiakij pożarnyj słuczaj).
A za wyniki tez trzymam ogromne kciuki!!!

No właśnie, wiedziałam, że Daszka była w klatce. :roll:

Moje zdrowe koty są zaszczepione na białaczkę, ale nigdy nie ma 100% pewności że się nie zarażą, od Niuni albo Gagusi. Pod koniec roku znowu będę wszystkie testować i szczepić. Staram sie uważać na nie i pilnuję, ale niepewność niestety zostaje. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto maja 19, 2009 19:06

Dziewuszki pilna sprawa.Prośba o podrzucanie

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4445733#4445733
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto maja 19, 2009 19:24

Tak Aniu-zawsze istnieje ryzyko,ale cóż-całe życie to ryzyko :?
Sylwia-podrzuciłam-biedne maleństwa :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto maja 19, 2009 19:51

Ja Kasiu od razu,jak tylko zobaczyłam na naszym wątku poszłam.Kurde ale dzięki bogu że w porę tę surowicę dostały
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 20, 2009 3:51

Bardzo jestem ciekawa,czy Milence udało sie zbadac krew u Meli i Glusia????
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro maja 20, 2009 10:01

Niestety, praca pokrzyżowała mi zupełnie plany :evil: wczoraj wróciłam do domu przed 20,bo rozładunek się opóźnił, było już za późno :evil: dziś z kolei jestem na nogach od 4 i też nie zapowiada się, zebym wróciła normalnie :evil: jak ja nie lubie jak coś tak się opóźnia i leci cały plan :?

Muszę się umówić z szefem, zebym któregoś dnia przyszła później za te nadgodziny i najlepiej będzie, jak pojade rano z nimi, akurat po nocy przegłodzone, mały ruch w lecznicy i wyniki na pewno tego samego dnia.


Aniu, tak, jak Kasia pisała, Miziak to Daszka, po prostu takie imie się "urodziło" już w trakcie jej pobytu :wink: bo ona by się tylko miziała najchętniej, ale przy tym gryźć też lubi, jest taka troche "chłopaczara" w zachowaniu :wink: wiec nie Mizia, tylko Miziak :lol:

Aniu, Miziak nie jest jeszcze wcale zaszczepiony na białaczke, stąd izolacja, potem nie będzie zamykana. Ona miała bardzo długo problem z tymi płucami (sprawa przewlekła niestety), miała kilka narkoz w niedługim czasie (kilka razy gips, implant ze sterylką, potem wyjmowanie implanta), na płuca antybiotyki brała grubo ponad miesiąc i dlatego wetak mówiła, ze trzeba się wstrzymać ze szczepieniem, zeby organizm doszedł do siebie. Teraz nareszcie troszke przybrała na wadze, brzuch zarósł (bardzo wolno jej sierść odrastała), nóżka w porządku, kaszel jest już bardzo rzadko, więc szczepimy!

Sylwia, co do białaczki - człowiek jej nie przeniesie na sobie, panleukopenie owszem, ale nie białaczke, wirus jest bardzo nietrwały poza organizmem, jest wrażliwy na wysychanie, podstawowe srodki dezynfekcyjne. Poza organizmem kota żyje kilka minut. Koty też nie zarażają się od siebie tak łatwo, potrzebne jest długotrwałe lizanie (ślina), matka moze dzieci zarazic, kocur kotke, kocury w trakcie walk itp.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro maja 20, 2009 16:29

no niestety, święty totek nie łaskawy i wygrać nie da
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro maja 20, 2009 16:42

Ty to masz z tą pracą. :?
Nic sobie zaplanować nie można, ale dobrze ze jest.

A Daszka musi być około dwóch tygodnie separowana po szczepieniu, żeby nabrała odporności. Mila, ona przed szczepieniem musi mieć zrobione testy na białaczkę, ale to chyba wiesz . :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro maja 20, 2009 16:57

milenap pisze:

Sylwia, co do białaczki - człowiek jej nie przeniesie na sobie, panleukopenie owszem, ale nie białaczke, wirus jest bardzo nietrwały poza organizmem, jest wrażliwy na wysychanie, podstawowe srodki dezynfekcyjne. Poza organizmem kota żyje kilka minut. Koty też nie zarażają się od siebie tak łatwo, potrzebne jest długotrwałe lizanie (ślina), matka moze dzieci zarazic, kocur kotke, kocury w trakcie walk itp.


Dziękuję Milenko za info,jakże fachowe zarazem.Bo kiedyś ta znajomka opowiadała mi że głaskała kota białaczkowca i stąd moje obawy.A ona nie raz jeździ,bo jej znajomi dosyć często ostatnio chcieli futrzaka.I ona w pewnym momencie już zgłupiała którego im wybrać i chciała żebym z nią pojechała jej w tym pomóc.Ja jej powiedziałam że wszędzie pojadę tylko nie tam,chyba że po dawce czegoś uspokajającego.
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 20, 2009 17:01

milenap pisze:

Muszę się umówić z szefem, zebym któregoś dnia przyszła później za te nadgodziny i najlepiej będzie, jak pojade rano z nimi, akurat po nocy przegłodzone, mały ruch w lecznicy i wyniki na pewno tego samego dnia.




Po tylu nadgodzinach to nie tylko później żebyś przyszła ale powinien Ci trochę wolnego dać,żebyś odpoczęła.Bo co z tego że później przyjdziesz jak i tak się narypiesz.
Niech troszkę Twój szef oszczędzi Moja Kochaną Cioteczkę
Ale z tego co wnioskuję Milenko to już masz nową umowę...
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 20, 2009 22:48

Ech-kiedy ja sie wyśpię-dzisiaj obudziły mnie koty o 4.05-już nie zasnęłam-w pracy siedziałam do 18.30(od 8.30),a potem tylko wpadłam do domu na 20 minut-prysznic,jedzenie kotom i na spotkanie klasowe(z podstawówki)-właśnie wróciłam i nie chce mi sie spac.
Pochwalę się jeszcze,że miałam dzisiaj kontrolę SANEPID-u i wszystko OK :dance: :dance2: :dance: -uff-spokój na kolejne 2 lata!
Milenko,myślę,że parę dni nie zrobi żadnej różnicy jesli chodzi o badania,nie nastawiam sie na jakies rewelacje,ale każda zmiana na + to i tak sukces,żeby tylko nie było gorzej.Na razie cieszmy sie z tego co jest-koty sa szczęśliwe,nie mają objawów choroby,mają apetyt.Pewnie,że bym chciała,żeby za jakiś czas okazało się,że zwalczyły wirusa,ale wolę sie nie nastawiac i nie rozczarowywac-póki co-cieszę się,że jest jak jest!

Pewnie i tak juz wszyscy śpią :?
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro maja 20, 2009 23:06

Ja nie śpię :twisted:
A w przeciągu ostatnich dwóch dób spałam tylko 10 godzin.
Oczy mi się kleją, ale mus to mus.
Dobrej nocy Dziewczyny i Koty!
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Śro maja 20, 2009 23:09

Witaj Marysiu!!!!-oj znam ten ból-też ostatnio mało śpię,a rano jestem jak nietoperz! :twisted:
Tez juz chyba sobie odpuszczę i pójde do łóżeczka-kociaste patrzą na mnie jak na głupią(oczywiście w łóżku),więc teraz ładnie się pożegnam-słodkich snów!!!!-i znikam-do jutra!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter, MB&Ofelia, puszatek i 34 gości