Zabiję Mruczka! Część 11... Koci Hyde Park

» Pon maja 18, 2009 13:02

MaryLux pisze:Mrusiambinku, a mnie to jus psestałeś rozumisiać?
Inka

Alez skad, Nusieczko!
Wszystko bez zmian

Mru

» Pon maja 18, 2009 13:04

Dorota pisze:
MaryLux pisze:Mrusiambinku, a mnie to jus psestałeś rozumisiać?
Inka

Alez skad, Nusieczko!
Wszystko bez zmian

Mru

Ciesę się

A moja Duza chciała wkleić moje nowe zdjęcia, ale nie działa jej ten coś, który płytkę obsługuje

» Pon maja 18, 2009 13:04

Avian pisze:Cześć Mru

Ty to masz dobrze ...
naukowe rybki ...
Nasza to najwyżej jakieś złomy komputerowe do domu znosi
Do jedzenia sie toto nie nadaje, a jeszcze łapki można połamać

Gagat z mintajem od biedrony

No tak...
Moze za ten zlom mozna kupic dobre jedzonko
dla kotow?

Mru kombinujacy

» Pon maja 18, 2009 13:05

Cześć Mru
a nasza Duża to chyba nienormalna jest
jak przynosi sielawę
to najpierw się cieszy że ją dostała
a potem narzeka że musiała za nią dużo zapłaćić....
a nam wydziela takie porcyjki jakby za tą sielawę złotem płaciła...

F. pilnujący ogrodu, a jeszcze bardziej mięciutkiego leżaczka na tarasie :wink:

» Pon maja 18, 2009 13:33

Ja-Ba pisze:Cześć Mru
a nasza Duża to chyba nienormalna jest
jak przynosi sielawę
to najpierw się cieszy że ją dostała
a potem narzeka że musiała za nią dużo zapłaćić....
a nam wydziela takie porcyjki jakby za tą sielawę złotem płaciła...

F. pilnujący ogrodu, a jeszcze bardziej mięciutkiego leżaczka na tarasie

Duze takie sa...

A naukowe sielawy naprawde sie dostaje.

Mru troche zazdroszczacy lezaczka

» Pon maja 18, 2009 13:44

Dorota pisze:
Ja-Ba pisze:Cześć Mru
a nasza Duża to chyba nienormalna jest
jak przynosi sielawę
to najpierw się cieszy że ją dostała
a potem narzeka że musiała za nią dużo zapłaćić....
a nam wydziela takie porcyjki jakby za tą sielawę złotem płaciła...

F. pilnujący ogrodu, a jeszcze bardziej mięciutkiego leżaczka na tarasie

Duze takie sa...

[b]A naukowe sielawy naprawde sie dostaje.

Mru troche zazdroszczacy lezaczka[/b]

Od razu tak sobie pomyślałem że moja Duża to się chyba za mało uczyła..... :roll:

a leżaczka mi nie zazdrość - ja tak sobie leżę i udaję że spię a tymczasem to obserwuję spod przymkniętego oka spore stado szpaków które sobie bezczelnie nic ze mnie nie robi, spokojnie łazi po trawie i wydziobuje moje chrabąszcze / trochę już zdychające - fakt/, oraz moje larwy chrabąszczy które żyją tuż pod ziemią na trawnikach..

Wnerwiają mnie te szpaki, ale nie na tyle bym zechciał opuścić leżak i pognać za nimi....

Felek na leniwych wakacjach..

» Pon maja 18, 2009 13:49

Ja-Ba pisze:
Dorota pisze:
Ja-Ba pisze:Cześć Mru
a nasza Duża to chyba nienormalna jest
jak przynosi sielawę
to najpierw się cieszy że ją dostała
a potem narzeka że musiała za nią dużo zapłaćić....
a nam wydziela takie porcyjki jakby za tą sielawę złotem płaciła...

F. pilnujący ogrodu, a jeszcze bardziej mięciutkiego leżaczka na tarasie

Duze takie sa...

[b]A naukowe sielawy naprawde sie dostaje.

Mru troche zazdroszczacy lezaczka[/b]

Od razu tak sobie pomyślałem że moja Duża to się chyba za mało uczyła.....

a leżaczka mi nie zazdrość - ja tak sobie leżę i udaję że spię a tymczasem to obserwuję spod przymkniętego oka spore stado szpaków które sobie bezczelnie nic ze mnie nie robi, spokojnie łazi po trawie i wydziobuje moje chrabąszcze / trochę już zdychające - fakt/, oraz moje larwy chrabąszczy które żyją tuż pod ziemią na trawnikach..

Wnerwiają mnie te szpaki, ale nie na tyle bym zechciał opuścić leżak i pognać za nimi....

Felek na leniwych wakacjach..

Podziwiam Twoja wiedze entomologiczna!
A ja larwy w zyciu nie widzialem :oops:

Tez bym sie pogapil na szpaki...

Mru rozmarzony

» Pon maja 18, 2009 16:19

a tak pilnuję czy nie przedostają się do mnie czeczotki....

F.

» Pon maja 18, 2009 17:11

Cześć Mru, te szpaki to musi być fajna sprawa. Po co nam być kotami niewychodzącymi :twisted:

Toril

» Pon maja 18, 2009 20:19

Mru!!!!! chrabąszcze atakują!!!!!!!

F.

» Pon maja 18, 2009 20:24

Ja-Ba pisze:a tak pilnuję czy nie przedostają się do mnie czeczotki....

F.

O, jaki ładny kotek. I tak na wolności? Nigdzie nie ucieknie?

» Pon maja 18, 2009 21:00

Sihaja pisze:
Ja-Ba pisze:a tak pilnuję czy nie przedostają się do mnie czeczotki....

F.

O, jaki ładny kotek. I tak na wolności? Nigdzie nie ucieknie?

Felek i reszta bandy to koty niewychodzące przez 9 miesiecy w roku. / wychodzące - ale jedynie na balkon/

Trzy miesiace w roku spedzamy w domu z dużym ogrodem, koty z konieczności musza być tutaj razem z nami.
Jeździmy tak od poczatku ich życia czyli od 7 lat. Jak na razie - nigdzie się nie wybrały. Ogród jest duży - prawie pół hektara, ogrodzony, mają gdzie brykać.
W dodatku jest na osiedlu tak usytuowanym że nawet największy wariat rozwinie na naszej drodze max. 30 km/h /jak rozwinie wiecej to nie zajedzie daleko - polodowcowe ukształtowanie terenu

Mimo wszystko - zawsze jest we mnie ziarno strachu...a po dobranocce koty, niczym małe dzieci, zamykane sa w domu.