dzikus pisze:Z panienek to widzę nocne marki się zrobiły

No w dzień się wyśpią obie, albo na łóżku albo na parapecie jedna z jednej strony okna druga z drugiej, na słoneczku to potem nocka rozrabiają
Byłam wczoraj u panienek, bo piekłam u mamuski rolade truskawkową dla mojej babci na Zofii. Stwierdziłysmy, bo kiego mamy 80-letniej babci jakieś durne bombonierki kupować, rolada lepsza
Iva jak się ją głaszcze po kręgosłupie to już nie czuć tych wystajacych paciorków- bardziej gładkie jest i pyszczek jej troszeczke się poprawił

Ale dalej chuda jest, ale ona duża kocica będzie więc ma gdzie te kilogramy chować. Jeszcze jest dosyć "nieśmiała" i ucieka albo za telewizor albo do łazienki do kabiny

Nie wiem czy ona w poprzednim domu w łazience czasem nie mieszkała - uwielbia siedzieć w brodziku, aż moja mama musi ją stamtąd wyganiać

.
Z jedzeniem jest jak jest- suchego renala je, ale z mokrym gorzej. Za to Papaji wyżera jej jedzenie najchętniej

No i cały czas dostaje Ipakitine - jeszcze jest 1/3 słoiczka, ale jak go skończymy to chyba powtórzymy wyniki.
I hit dnia - zagladam wczoraj do pokoju, a Iva na dywanie, kołami do góry tarza się zupełnie jak Papusia.

Jak mnie zobaczyła to zwiała, ale to już o czymś dobrym świadczy i także to, że jak się do niej mówi i głaszcze to nawiązuje kontakt wzrokowy, bo przedtem to patrzyła się w jeden punkt najczęściej
