Quazimodo [*] Panie Bezo,Rozgotowany Kalafiorku, Przyjacielu

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon maja 18, 2009 8:17

Ja się strasznie boję, że taką decyzję może trzeba będzie podjąć ale chciałabym podjąć ją jak na prawdę trzeba będzie. A jak Oni mi to powiedzą... to na pewno jej nie podejmę. Oni są tacy, że jak tylko wejdę to dowiem się, że nic się nie da zrobić :(

Jest jeszcze jeden gabinet koło mnie ale tam jest strasznie. Mam wrażenie, że zero leczenia tylko wyciąganie kasy. Tam kiedyś oddałam mocz Qua. Nie chcę przez to więcej przechodzić bo wiem, że to na nic :(

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 18, 2009 8:22

to może poczekaj - kiedy Wasza wet może zacząć przyjmować, niedługo, wieczorem?
dzielna bądź, Kochana. mam nadzieję, że Qua - no nie wiem, że będzie dobrze...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon maja 18, 2009 8:25

Uschi nie wiem :( Zwłaszcza, że tam żeby się dostać potrzebny jest samochód a ja nie mam prawa jazdy, Miki od 12 nie ma czasu, a ja w domu będę dopiero koło 12 (uciekam z pracy wcześniej ale musiałam tam być, Qua zostawiłam z bratem)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 18, 2009 8:26

możesz wziąć taksówkę?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon maja 18, 2009 8:29

Malati pisze:Generalnie to mi TŻ nie jest potrzebny, jaki TŻ będzie tak bardzo się cieszyć z samej mojej obecności? ;) Qua wystarczyło to, że byłam i że mógł się we mnie mocno wtulić. [...] Kizi Mizi pakuje mi się na kolana, a ja go obejmuję kładąc policzek na jego pleckach. Taka chwila, która nie zabija trosk ale odbiera im ostrość. Pełen relaks.

Jeden z piękniejszych tekstów ... 8)

Malati, Qua ... trzymajcie się.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon maja 18, 2009 8:33

Malati, zaciskam za Was kciuki :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon maja 18, 2009 8:45

Dziewczyny dziękuję!


Tak strasznie się boję. Wiem, że panikuję, wypisuję tysiące pewnie głupot, sto tysięcy durnych myśli mi przychodzi do głowy ale no wiecie jak to jest. Chciałabym być z moim kotkiem teraz z nim jest łatwiej.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 18, 2009 8:52

Malati, ja wiem, że się boisz. Przetrzymaj jeszcze te dwie godziny i leć. Mocno trzymam kciuki. Mocno. Jakbym mogła to bym z Tobą pojechała, ale i ja w robocie...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon maja 18, 2009 9:13

Nawet nie umiem powiedzieć jak mi przykro.... Ściskam....
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon maja 18, 2009 9:26

czy są jakieś wieści z frontu Księcia Bezy de Kalafior?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon maja 18, 2009 9:48

Tak, dodzwoniłam się do naszej pani wet. Zaraz zadzwonię do brata jak tylko przestanę mieć rozmowę kontrolowaną (wrrrr).


I wszystko wiem. Z objawów opisowych pani wet zasugerowała, że albo mocznik ale raczej wylew. Zaczyna przyjmować od 17, mamy być w kontakcie telefonicznym, ew. spotkamy się chwilę wcześniej. Na razie Mikołaj podejdzie do weterynarzy naszych pobiorą krew i podadzą chłopakowi relanium zakładając wenflon (oby się udało). Jak ja przyjdę podam mu kroplówkę i poczekamy na wizytę. :cry:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 18, 2009 9:50

co to znaczy wylew? taki jak ludzki, do mózgu?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon maja 18, 2009 9:55

Uschi pisze:co to znaczy wylew? taki jak ludzki, do mózgu?


Tak, taki ludzki do mózgu :cry:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 18, 2009 9:58

Kciuki .........................
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon maja 18, 2009 10:01

Malati pisze:
Uschi pisze:co to znaczy wylew? taki jak ludzki, do mózgu?


Tak, taki ludzki do mózgu :cry:

mocne zatem kciuki, oby było dobrze...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości