Ja przywlekłam do domu małą kotkę, przyznaję, że Kubusia była bardzo niezadowolona. Przez kilka dni prychała na małą, potem jej przeszło. Najdłużej była obrażona na mnie. Na znak protestu odwracała sie do mnie zadkiem

Teraz jak nikt nie widzi, to bawi się z Puską, ale bez zbednych czułosci. Za to Pusia ma wspaniałą zabawę, gdy Kuba wkurzona macha ogonem
Nie martw sie, bedzie dobrze.