Duszek kiedys lubił tymczasy, przewineło sie ich przez mój dom sporo.
W pewnym momencie nastapiła totalna blokada.
Z mojego punktu widzenia nic sie nie wydarzyło.
Zaczeło byc zle przy malutkim Bączku, ale ten był u mnie kilka dni.
Potem był dramat przy Ineczce, ktora zupełnie Duszka nie zaczepiała.
Odwiedzilam wtedy wielu wetów.
Padła diagnoza panleukopeni, FIPa, były zylexisy, kroplówki, sterydy, ciągłe badania krwi, przeswietlenia.
Pomogło przejęcie Inki przez Małą
Poldek jest przekochanym kotem.
Bardzo rozumnym.
Pierwszy kot, ktory reaguje na hasło 'nie wolo'.
Jest bardzo łagodny, uwielbia sie przytulac, bardzo chetnie sie bawi.
Bez problemu funcjonuje z Masza, ktora jest trudnym kotem.
Nie boi sie jej, ale tez zupełnie nie wchodzi jej w droge.
No i jest piekny