Haloo!! Borówa - Szuka Super Domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 15, 2009 8:50

majencja pisze:Przeżyliśmy noc :D

A jak nosek?
Ja tylko raz zaglądnęłam pod ogon (w celu identyfikacji). Właściwie razem z Ewą. Z wątpliwością wprawdzie ale wydawało nam się obu, że to chłopczyk. Miałam dwie maleńkie panny (od urodzenia) i wtedy od razu nie miałam wątpliwości, że to dziewuszki. Tylko że wtedy jedna była szylkretowa a druga miała pod ogonem to samo, więc zadanie było bardzo ułatwione :wink: . Przy znalezionych troszkę starszych (3-tygodniowych) bąkach też nie było wątpliwości. Jak będzie dziewucha to też dobrze. Byle zdrowe było :D .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 15, 2009 11:55

Nos jak był niestety glut za glutem, trochę wycieramy trochę ścieramy trochę wyciągamy. Kicha strasznie . Puszcza bąki okrutne i jak puści to by sie maska gazowa przydała :twisted: i wtedy popuszcza trochę takiego qpalowego śluzu. Tak jak pisałam -homeopatia to dla mnie temat nie znany i mało też do tej pory miałam kontaktów z ludźmi z widocznymi efektami po jej stosowaniu. Owszem był efekt przy banalnych przeziębieniach - natomiast jak jest coś poważniejszego ?Trzeba do niej mieć chyba anielską cierpliwość i trzeba czasu tylko czy kiciuś go ma ?. Tylko mam wątpliwości bo u noworodków ludzkich stosować homeopatii podobno nie wolno - a to koci noworodek . Chyba zastosuję zasadę ludzką- jak po 3 dobach własnego leczenia się nie poprawia skonsultuj się z lekarzem -wezmę się za leczenie po swojemu czyli ludzko-weterynarsku.Temu mi sie wydawało ze dziewucha bo ma blisko siuśke od pupy, chłopcy maja trochę w większej odległości coby potem worek jajeczny się zmieścił. :D Ale tez borok i malizna straszna tak że można sie pomylić. Z jedzeniem lepiej- potrafi zassać przed chwila wypił 3 ml potem się odbiło i widzę, że coś tak sie kreci no to sruu jeszcze 2 ml i dopiero wtedy koła do góry i śpimy :D
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Pt maja 15, 2009 11:57

majencja pisze:Z jedzeniem lepiej- potrafi zassać przed chwila wypił 3 ml potem się odbiło i widzę, że coś tak sie kreci no to sruu jeszcze 2 ml i dopiero wtedy koła do góry i śpimy :D

:ok: :ok: :ok: :lol:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt maja 15, 2009 12:14

Majencja, maluszek jest u Ciebie, Ty go widzisz i Ty najlepiej potrafisz ocenić jego stan, ja Ci nic nie będę narzucać, oczywiście. Rób co uważasz za najlepsze w danej sytuacji - te cztery nietopyrze w łazience najlepiej świadczą o Twojej dobrej ręce. :-)
U nas bąki nie były tak intensywne, wręcz po pierwszych kilku karmieniach zaczęły zanikać, ale mały był u nas króciutko, na convie i w dodatku dostał dwa razy ten koperek. Może convalescence mu bardziej służył niż mleko dla kociąt, mimo wszystko?

Z homeopatią u noworodków to spoko wodza - literatura podaje, że noworodkom raczej podaje się za pośrednictwem mleka matki, nie bezpośrednio. Matka bierze leki, a dziecko się leczy. Ale o podawaniu bezpośrednim też czytałam, tylko że to nie u nas, bo u nas cała dziedzina jest bardzo słabo rozwinięta i nie zanosi się na poprawę w tej kwestii.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt maja 15, 2009 12:21

Nordstjerna pisze:Majencja, maluszek jest u Ciebie, Ty go widzisz i Ty najlepiej potrafisz ocenić jego stan, ja Ci nic nie będę narzucać, oczywiście. Rób co uważasz za najlepsze w danej sytuacji - te cztery nietopyrze w łazience najlepiej świadczą o Twojej dobrej ręce. :-)
[/size]

jakie cztery nietopyrze to najpiękniejsze koty z miasta Sosnowca :lol: :wink: a tak na poważnie to maluch trafił w najlepsze ręce pod słońcem :lol: "ręce Majki które leczą" :) jak mu Majka nie pomoże to nikt inny tego nie zrobi :( wiem co mówię bo na bieżąco maiałysmy relacje Majki z odchowania 4 maluchów które do niej zawlokłyśmy :)
I wielkie kciuki za maluszka :lol:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt maja 15, 2009 12:32

Dzięki za dobre słowa ale nie przeceniajcie moich możliwości :wink: i nie róbcie za mnie cudotwórcy .Prawda jest taka że jak ktoś ma żyć to nawet medycyna nie jest w stanie mu zaszkodzić :D na pewno jest mi łatwiej bo człowiek zna się na różnych sytuacjach i jest w stanie wyłapać wcześniej niepokojące objawy i łatwiej pewne manualne czynności u malucha wykonać- wcześniejsza praktyka z noworodami czyli z tzw świeżorodkami . Pracując na co dzień i już tyyyyyyyle lat - jak sobie pomyśle ile to tylko wpaść w depresję :evil:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Pt maja 15, 2009 12:50

:ok: za maluszka
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 15, 2009 15:51

czytam i bardzo się cieszę :dance2:
każdy kolejny dzień i każda noc do przodu jest sukcesem !!!

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 16, 2009 14:21

Meldunek z kociej rodziny zastępczej :Kolejna noc nam minęła :D Kupy nadal byle jakie ale rzadziej. mówiąc prawdę bardziej martwiłabym się gdyby w ogóle jej nie było/ poprzednie co dwa dni lewatywki miały bo kupala ani ani/ Poza tym PRZYTYLIŚMY i ważymy 168 g- po odsikaniu i przed jedzeniem. Próbujemy mruczeć co z nosem pełnym glutów ma dziwny wydźwięk. Gluty nadal , kichanie ale kaszelku nie ma . Przy każdym karmieniu towarzyszy nam zawsze 3/4 kota - od czasu do czasu wtedy dotyka łapką czarnego potforka jakby chciał sprawdzić czy to to się rusza :D
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Sob maja 16, 2009 14:53

niskie uklony, jestem pod ogromnym wrazeniem tego co robisz :ok: :1luvu:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Sob maja 16, 2009 15:28

Dołączam się do klubu kibicujących maluszkowi.
Powodzenia :ok:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Sob maja 16, 2009 17:34

majencja pisze:Meldunek z kociej rodziny zastępczej :Kolejna noc nam minęła :D Kupy nadal byle jakie ale rzadziej. mówiąc prawdę bardziej martwiłabym się gdyby w ogóle jej nie było/ poprzednie co dwa dni lewatywki miały bo kupala ani ani/ Poza tym PRZYTYLIŚMY i ważymy 168 g- po odsikaniu i przed jedzeniem. Próbujemy mruczeć co z nosem pełnym glutów ma dziwny wydźwięk. Gluty nadal , kichanie ale kaszelku nie ma . Przy każdym karmieniu towarzyszy nam zawsze 3/4 kota - od czasu do czasu wtedy dotyka łapką czarnego potforka jakby chciał sprawdzić czy to to się rusza :D

To super wieści :lol:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie maja 17, 2009 11:12

ToTo :D Trzymaj się więc ToTo!!!
Maja :1luvu:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 17, 2009 11:39

Nic sie nie zmieniło oprócz ....wagi :D 172 dzisiaj- po qupalu,po siku i przed papusianiem. :D Reszta tak jak było. Karmiony sposobem ,,na łykanie" bez ssania bo wtedy zjadł/a by tylko 1ml bo sie meczy przy tym nosku. A tak minimum te 5 ml musi wtrząchnąć .Kulturalne dzieciątko bo ani razu się nie zlało pod siebie -w przeciwieństwie do tamtych , które namiętnie obsikiwały sobie głowy :evil: Grzecznie czeka aż mamusia go odsika. Tylko qupale sa bez zapowiedzi
Obrazek
Obrazek
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie maja 17, 2009 17:00

O jej ale ma już ślepka otwarte. Rośnie wyraźnie. Super, że przybiera na wadze. To w sumie ironia losu. Tyle trzymałyśmy kciuki za kupę a teraz się robi sama. Pewnie musi na dobre przywyknąć do mleka.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 89 gości