Dzisiaj usiadłam tak jak wczoraj na kanapie i włączyłam telewizor. Najpierw było mycie jak zawsze, później jeszcze trochę pojadła i wyszła przed biórko. Wyjrzała na mnie czy patrzę. A żeby lepiej widzieć stanęła na dwóch łapkach jak surykatka

. Chciała trochę podejść do kuwety, ale chyba stwierdziła że lepiej nie i w połowie pokoju zawróciła przed biórko. Trochę popatrzyła w górę, i wskoczyła na biórko

. Popatrzyła się na mnie i zeskoczyła pod biórko. Trochę zjadła i umyła się. Później znowu wyszła przed biórko, popatrzyła się w gógę i wskoczyła. Tym razem nie spojrzałam się na nią, chciałam zobaczyć co zrobi. Kleo wskoczyła na półkę, która jest nad kanapą. Wskoczyła na pudełko i tak się śmiesznie na mnie patrzyła, tymi wielkimi oczami

. Później zaczęła się myć. Podeszłam do komputera, bo chciałam to wszystko napisać. Kleo przeszła dalej na półce, gdzie stały rybki... I się wydało dlaczego od kilku dni ubywa mi wody w akwarium

. Normalnie jednego dnia wlewam, a drugiego dnia rybki ledwo żyją, bo jest tak mało wody. Kleo wypija im wodę

. I przykucnęła i piję tą wodę. Nie chciałam jej straszyć, więc nic nie zrobiłam. Gdy się napiła, zeskoczyła z półki na kanapę i pobiegła pod biórko.
To chyba tyle na dzisiaj
