ksiezna_kluska pisze:rany, trzymam kciuki za małą Malibu

a jeszcze tak z innej beczki, choć ta sama piwnica- jak ma się Mamba?
oswoiła się trochę?
Nie, Mamba jest jednak dziką choć łagodną kotką.
A po 2-ch m-cach spędzonych w klatce tak mnie nienawidzi,
że syczy gdy tylko wchodzę do pokoju, a wzrokiem zabija.
O dziś maluchy są od niej odstawione, aby laktacja zanikła i w przyszłym tygodniu jedzie na sterylizację, aby mogła wrócić do siebie.
Jedynie raz dziennie jeszcze wpuszczam do niej dwa maluszki: Malibu i Whiskiego.
Anja pisze:wlasnie dzwonil przed chwila do mnie dr Lenarcik (mamy wciaz duzy problem z naszym kotem)
powiedzial, ze jest jutro od g. 9 rano na Podleśnej
mozecie tam jechac w ciemno
Anja, dziękuję za informację, ale ja nie mogę, a Efcia jutro rozwozi koty do nowych domków i biedna ma do przejechania ok. 200 km - też nie da rady.
To jeszczenapiszę o Malibu.
Maleńka dostaje convę z bombą witaminowo-mikroelementową.
Bardzo to polubiła.
Po południu przepięknie wyssała ze strzykawki 5 porcji,
a teraz wieczorem 8!
I po ostatnim posiłku ZAOKRĄGLIŁ SIĘ WRESZCIE BRZUSZEK
Boziu, jaka ona jest słodka
I tak strasznie chuda
Bacznie na zmianę obserwujemy jej odruchy,
mam taką głupią może nadzieję, że przy takim wspomaganiu convą będzie lepiej.