Witam!
Mam chyba dobre wieści. Dziś w nocy spałam z maluszkiem pod kołdrą, chrumkała mi pod pachą

Jest niezwykłym słodziakiem - mądra, odważna, od razu wiedziała do czego służy kuweta, apetyt jej dopisuje, pije wodę i wydaje się być u nas szczęśliwa. W życiu Wam jej z powrotem nie oddam!
Koty są jeszcze oczywiście na dystans, prychają, ale co ważne zbliżają się do niej i obwąchują prychając jednocześnie. Klopcia nic sobie kompletnie z tych gróźb nie robi i już 2 razy pacnęła kocura po głowie, który nie mógł długo dojść do siebie po tej traumie, że ktoś go na jego własnym terytorium palnął; kocia duma została nieco urażona, ale jej nie oddał
Simonka chwilowo udała się na wewnętrzną emigrację, obserwuje świat z lodówki, ale, gdy wołam ją do jedzenia, przylatują wszystkie trzy i na siebie nie warczą. Z resztą dla mojego kocura liczy się tylko jedzenie więc przekupuję go cukierkami na ząbki Sanabelle, które uwielbia i jest wtedy spokojny
świat z lodówki
Klopcia
Klopcia i Jean-Paul
z oddali
