milenap pisze:Molisia poroniła na początku pobytu u Ani, była już w ciąży, jak Ania ją przygarnęła, ale nikt o tym nie wiedział wtedy.
Poroniła jednego bebiśka a reszta została w brzuszku. Od ręki miała zabieg, bo mogło się to dla niej źle skończyć, bo w brzuszku już było źle.
Teraz panna bryka i zaprowadza porządki z rezydentami.

To znaczy, że leci do nich z pazurkami i ząbkami,jak coś jest nie tak, mimo, że jest najmniejsza.
Ale bardzo lubi koty.
Taka to grzeczna dziewczynka z niej.

