Andrzejek - miał cudowny DOM - odszedł [']

» Pt maja 15, 2009 19:31

Andrzejkuuuu! a ta Twoja Anita to Cię pewnie nie głodzi tak jak moja Duza mnie - popatrz jak cierpię :-)

» Pt maja 15, 2009 19:36

Nie głodzi Andrzejka, o nie!

Ale na serio zastanawiamy się, co dalej. Pogadamy z wetem o tej operacji, bo widzę, że pynio boli, połowa antybiotyku ze śliną wycieka, takie leczenie bez sensu...

Dziękujemy za zaglądanie, kciuki i mizianki.

» Pt maja 15, 2009 19:41

nie będę się mądrzyć bom nie wet ale jaki niesamowity postęp był po ekstrakcji! trochę zachodu o szwy było - potem zdjęcie tychże + kroplówki bo słabo zniósł narkozę ale jak kot odżył szybko, jakie różowe pysio się zrobiło! a raczej odkurzacz do pasztetów :-)

kiedy tylko jego stan pozwoli - rwijcie zębiska.
jeszcze u Kefira było tak, że zęby pozostałe w pyszczku nie tylko były ogniskiem stanu zapalnego ale on nimi ranił sobie przeciwległą szczekę/ dziąsła - przy jedzeniu. I były podwójne rany.
wieeeeelkie głaaaaaski! będzie lepiej!

» Pt maja 15, 2009 19:45

Rwijcie! Najszybciej jak to możliwe!!
Moja Blanka miała usunięte wszystkie zęby i teraz jak kociak szaleje!! To wielka ulga dla kota. A po zabiegu dyskomfort najwyżej 2-3 dni. Trzeba podawać p. bólowy na czas i tyle.

» Pt maja 15, 2009 20:05

Tak, ja też jestem za rwaniem, ale się boję, żeby się nie okazało, że on jest za słaby. Ciężka decyzja.

» Pt maja 15, 2009 20:07

Wiem... Przechodziłam przez to. Kwadratura koła. Ale trzeba podjąć jakąś decyzję. Kciuki trzymam :ok:

**Adopcje: 12 >>** · » Pt maja 15, 2009 23:09

Nie znam sie na ząbkowym problemie-i nie chce go znac jak najdłużej :twisted:

Wierze,że podejmiecie z wetem słuszna decyzje! Andrzejek sie meczy, a czy nie za wczesnie na zabieg :?:

To oceni wet.
Trzymam kciuki za chłopaka!

Ja smaruje przednie łapki gęsta zawiesina lekarstwa i delikwent sie wylizuje. Warczy, prycha ale "zażywa" leki. Dosmarowywałam łapy jak wysliniło sie duzo z pyszczka.
Ale ten spsób nie zadziałal przy Daszku :cry:

Łapy były cały czas brudne!

» Pt maja 15, 2009 23:11

Kciuki trzymam.
Za zdrówko i za decyzję...

» Sob maja 16, 2009 6:50

Trzymajcie, bo chyba dziś zapadnie decyzja, bardzo go boli, martwię się jak cholera, bo muszę jechać poprawiać matury, a on...
To naprawdę trudne, bo on nie jest w dobrym stanie.