A teraz na działce, zaraz tam, gdzie ona śpi - pojawiła się kotka - krówkowata z umaszczenia ale filigranowa jak Mrunia. Podobno poprzedni właściciel działki paskudnie koty gonił a sąsiad - starszy Pan karmi codziennie. Stąd jej obecność.
I kotka przyszła spojrzeć na nowych działkowczów - moich rodziców. Od słowa do słowa, za pomocą Mruczeńki1981
moja mama dziś kotkę capnęła do klatki i na sterylkę do schronu. Kotka jest dzika i działkowa ale zaufa na tyle by jeść przy ludziach i dać się dotknąć ale znanym osobom. Ja ją widziałam ze dwa razy. Teraz jest w schronie po szczepieniu i czeka na zabieg za jakiś czas.
Kotka ma na imię Mrunia




