CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(92)krok od śmierci-tragedia 15 kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 13, 2009 9:36

Okropnie to wygląda. Biedny Bambus. Nie wyobrażam sobie jak mu reszta skóry odpadnie, to będzie obszar nie do zszycia :( Miałam Paska z ropieniami na wylot, ładnie mu się to wygoiło nawet bez szycia, ale chyba jednak było to mniejsze :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro maja 13, 2009 9:55

Z braku propozycji kocurek bez stópki ma na imię Bociek :wink:
ObrazekObrazek

Cichy Kąt

 
Posty: 488
Od: Czw lut 21, 2008 21:25
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Śro maja 13, 2009 10:02

Bambusek :crying: To jest niesprawiedliwe :cry:
Kiwaczek i Spółka zapraszają http://www.kiciokociolek.blogspot.com/
Obrazek Obrazek

bea69

 
Posty: 295
Od: Nie wrz 28, 2008 19:30
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro maja 13, 2009 10:03

Biedny Bambus :( A wcześniej (nawet dużo wcześniej) nie dostawał żadnych zastrzyków/szczepień? Naszemu Filowi martwica skóry "ujawniła się" ponad miesiąc po podaniu zastrzyku dopiero. U niego jednak ranka przykrywa była sporym strupkiem i sama pięknie się wygoiła.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro maja 13, 2009 11:23

Jesli dostal cos podskornie to wtedy gdy to nas trafil, ale o ile pamietam to dostal convenie, zylexis do miesniaka. Moze cos bylo podskornie...nie pamietam :oops: Wet powiedzial, ze nie wyglada to jak typowa martwica po zastrzyku. On nie mial zadnego strupka, ranki...wczoraj poprostu pekla mu skora. Dzisiaj peka mu w kolejnych miejscach w obrebie tego co wygolone :cry:
Dostaje srodki przeciwbolowe i antybiotyk.

Do azylu dzisiaj przyszla byla opiekunka naszego Jasia W. Pytala czy bedzie mogla zabrac kocurka jak go wyleczymy 8O :evil:
no i przyniosla historie choroby i fakture. Zwrotu kosztów nie chce (zaznaczyla to kilka razy)...zaplacili 15 zl, reszta to zaplaty przez nas 125 zl :evil: szkoda slow
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro maja 13, 2009 11:29

Ada - powiedz że zartujesz - błagam :cry:

a czy wiadomo na co jest chory Jasio?

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Śro maja 13, 2009 12:54

Biedny Bambus :crying: :crying:
Obrazek Obrazek

Edyszka

 
Posty: 3551
Od: Pt lut 13, 2009 15:32
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro maja 13, 2009 17:17

Kod: Zaznacz cały
Zwrotu kosztów nie chce (zaznaczyla to kilka razy)...zaplacili 15 zl,


No łaskawcy po prostu :twisted:
A jak Jasio się czuje ?
Kiwaczek i Spółka zapraszają http://www.kiciokociolek.blogspot.com/
Obrazek Obrazek

bea69

 
Posty: 295
Od: Nie wrz 28, 2008 19:30
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro maja 13, 2009 22:01

Niestety, to prawda :evil:
Baba jest wyjątkowo bezczelna. Przyszła dzisiaj z kartą leczenia i nogami i rękami zapierała się, że zwrotów kosztów leczenia nie chcą.

Po chwili zapytała jak się czuje Jaś. Powiedziałam jej, jak się ma czuć?! Porzucony po raz kolejny siedzi w klatce i płacze. Na co ona, 'ale my go możemy wziąć z powrotem, tylko jak go państwo wyleczycie, bo dzieci tak płakały jak na niego patrzyły chorego..' ojojoj.. :? :x
Dodałam tylko, że gdyby znowu kiedyś w przyszłości zachorował, to znowu trafił by do azylu. Jak można być tak zimnym i okrutnym. :cry:

Jasiu faktycznie siedzi w klatce, płacze przeraźliwie i ma całe nóżki pogolone z zakładania wenflonów.



Pokazałam dzisiaj naszemu wetowi kartę leczenia Jasia, oraz zdjęcie rtg płuc. Zdjęcie to było cyfrowe, trudno się je odczytywało, bo zazwyczaj są analogiczne ( sama widziałam, zupełnie inaczej wygląda).
Jednak wet powiedział, że jeśli te przyciemnienia oznaczałyby to samo co na zdjęciu analogicznym, to oceniłby jego stan na bardzo poważny.
Może mieć zapalenie płuc, albo coś z płatami się dzieje.
Dalej ma dostawać lincospectin, jest to bdb antybiotyk, także na płuca,
no, a po jutrze Jasiu pojedzie do naszego weta i pewnie będzie jeszcze jedno rtg płuc.

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Śro maja 13, 2009 22:11

Pilnie potrzebujemy DT dla Jasia!ale domu do czasu znalezienia domu stalego.
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw maja 14, 2009 10:05

Jasiu siedzi w klatce i żałośnie miauczy. Bardzo chce do ludzi, to miziak straszny jest :( Co chwilę pokaszluje , obawiam się, że to co było widać na tym zdjęciu to może być prawda. Jasia trzeba intensywnie leczyć, a przede wszystkim on sam musi poczuć się dobrze i bezpiecznie to na pewno pozwoli mu wrócić do zdrowia. Siedzenie w klatce jeszcze bardziej go stresuje :(

Bociek jest cudny :D Bardzo podobny do Armaniego , czy Angela. Dobrze sobie radzi na tej jednej łapce, jednak koty próbują go atakować, bo wiadomo słabszy. Jest pieszczochem i chce być blisko człowieka. Na razie siedzi w klatce :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw maja 14, 2009 10:53

dziewczyny ja od wczoraj urabiam Tż ale mi sie chłopina troszkę pochorował i nie mam sumienia wykorzystac broni ostatecznej czyli :crying:

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Czw maja 14, 2009 11:15

Marcela Twoje poświęcenie nie zna granic :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw maja 14, 2009 21:26

Bociek (ja słyszałam, że ma imię Imbir :?: ) ma się całkiem dobrze :)
Jak na nowego kota to przystosował się bez problemu... całkiem dobrze sobie radzi :) Faktycznie jest ogromnym miziakiem :) Na razie czyścimy uszka i kropimy, bo świerzba ma chłopak ;)

A Jasiu Wędrowniczek dalej kicha, prycha i płacze :(
Wczoraj bardzo dużo siedział w jednym miejscu, dziś pięknie zjadł i chodził po kociarni... lubi się grzać na słonku :)


Ildefons ostatnio pobił... Loę :roll: biedna aż spadła na kręgosłup.... siedzi od tego momentu przybita, ale chodzi normalnie, drapie i gryzie też zupełnie normalnie.... :roll: może po prostu poczuła, że na kociarni jest ktoś silniejszy od niej 8)


Dziś jak głaskałam Gwarka to zauważyłam na jego skórze kilka dość sporych strupów.... :( chyba biedaka tłuką :( ale to nie są takie draśnięcia, tylko całe takie placki wydrapane, bez sierści... on biedak taki spokojny i ugodowy... szkoda, że nie wszystkie tak mają :evil:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt maja 15, 2009 7:54

A jak Samircia? :)

Wczoraj bardzo mało brakowało by u Mimw albo u mnie wylądował najgrubszy kot jakiego widziałam w życiu. Miał chyba 10 kg nadwagi i nie wiem, jak wyszedł na 4 piętro 8O.
Tym razem znalazł się jednak opiekun kota :wink:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia, Kasiasemba, sherab i 363 gości