Kruszynka ma się dobrze, apetycik taki, że jak tak dalej pójdzie, to trzeba będzie imię zmieniać

bo nijak nie będzie pasować do...kluski. A jaką słodką awanturkę robi, kiedy chce jedzonka
Qupkę robi co drugi dzień, obserwuję cały czas, wydaje mi się, że troszkę się unormowało, na szczęście otręby wymieszane z jedzonkiem są również mniam, mniam
No i oczywiście Kruszynka jest kotkiem aniołeczkiem, grzeczniutka, a jak się cudownie przytula

Płacze jeszcze w nocy, wtedy idę do niej, przytulamy się i tak uspokojona zasypia i wtedy już śpi do rana.
Domek będzie miał cudowną koteczkę do przytulania. Oby tylko jakiś wspaniały domeczek zakochał się w Kruszynce...