*Schr.Opole - Śliczny Krzyś bez stópki - już w domu. :)*

[Boo]

Może trzeba go zachęcić, czymś skusić? Żeby wiedział, że nic mu nie grozi.
Biedaczek

Domek bardzo się stara (zaprosiłam oczywiście na forum ). Będą próbować z kocim mleczkiem lub słodką, tłustą śmietanką. Jak podstawiono mu mokry palec pod nos, to trochę się oblizał. Myślę, że jutro będzie choć troszkę lepiej...

[violavi]

Trzymam kciuki za aklimatyzację Krzysia.


A jak reaguje na kota, który tam mieszka?

[Boo]

Krzyś na razie w ogóle nie reaguje. On po prostu siedzi w transporterku i z niego nie wychodzi. Kotka wczoraj trochę na niego pobuczała ale dziś już tylko patrzy i odchodzi.

[Korciaczki]

Trzymamy OGROMNE kciuki za Krzysia i całą resztę opolskich kotów

[Myszi]

Będzie dobrze!

Krzysiek trzymaj się!

[phantasmagori]

Och oby domek okazał się cierpliwy
Ja w styczniu wziełam na ds koteczkę tak totalnie przerażona że na widok człowieka robiła siusiu pod siebie. Do dzisiaj jest trochę dzikuskiem a pomagało głaskanie co jakiś czas i nie nagabywanie kota za często. Po prostu żyliśmy normalnie i nie zwracaliśmy na nią specjalnej uwagi.

Krzysiunio po prostu potrzebuje czasu i spokoju.

Domku proszę daj mu szansę

[monika794]

Wielkie kciuki za Krzysia i za domek

[łApkA]

Mój totalny panikarz-Kicius znajda który jest u mnie już miesiąc ,je do tej pory najczęściej w nocy po kryjomu-moze Krzysiu tez nocą podjadł?

[dzikus]

Zostawiłabym Krzysia w tym transporterku .. podstawiła tylko bliziutko miseczki i gdzies na widoku, nie za daleko kuwetkę.. Niech chłopina sam zadecyduje kiedy będzie na siłach wyjść.. (oczywiście, jakby stan się przedłużał, to bym interweniowała)
Trzymam Krzysiulku za ciebie kciuki... zobaczysz, będzie fantastycznie

może dac mu coś intensywnie pachnącego, np. tunczyka z puszeczki ?

[dzonss]

ale wspaniałe wiadomości! Krzyś w domu!
Nie bój sie Krzysiu,bądź dzielny to są zmiany na lepsze!

[Arsnova]

Czekamy na dalsze wieści od Krzysia - w końcu przecież zgłodnieje biedaczek albo zachce mu się siusiu...

[Kruszyna]

Łatek też miał jadłowstręt po przyjeździe z Opola. Podstawialiśmy mu różne smakołyki pod transporter, ale dopiero chyba drugiego dnia na wieczór coś zjadł. Za to z kuwety skorzystał od razu i cały dom poczuł, co kot miał w brzuszku

Krzysiu, nie bój się kochany kocurku ani ludzi, ani kotki. Ona nic Ci nie zrobi, tylko musi pokazać, kto rządzi domem

[Boo]

Musimy się uzbroić w cierpliwość do popołudnia. Po południu będę miała znowu kontakt z domkiem

[violavi]

A Krzysiulek jest w Opolu?

[Boo]

Tak. Na Zaodrzu.