iskra666 pisze:Będę dzisiaj rozmawiała ze schroniskiem w sprawie transportu Kaya..
Nie wiem dlaczego.. ale mam jakieś złe przeczucia odnośnie leków uspokajających.. no nie wiem.. czasem tak po prostu mam..
Nie jestem im przeciwna..żeby nie było.. to tylko przeczucie..
Zastanawiam się czy nie lepiej by było wsadzić Kaya do transportera i zakryć go kocem.. on w takich ciemnych , zabunkrowanych miejscach się uspokaja.. teraz śpi w wielkiej poduszce jamniczej...czyli takiej w której może się schować.. nie wiem.. może się mylę.. może transport będzie wyglądał inaczej..
Ja nie jestem tutaj żadnym znawcą ani nic, tylko tak sobie gdybam..
więc zapytam dzisiaj wetkę czy przyjedzie i poda coś Kayowi na podróż..
Ja nie mam żadnych przeczuć odnośnie środków uspokajających, ale doświadczenie z moim kocim-dziwaczkiem Iryskiem. Ona też z tych strachliwych, chowających się po kątach. I boi się tak panicznie, że w momentach zagrożenia (w tym w transporterku) po prostu zamiera. Nie ma żadnego szarpania się, wyrywania, po prostu kot kamienieje. Ja to nazywam stuporem.

I czytając o Kayu przez cały czas mam przed oczami Iryska. I przez przełożenie wydaje mi się, że on może zachowywać się identycznie. Aha, pomysł z nakryciem transporterka z kotem w środku bardzo dobry.
A propos wstawienia transporterka - wrzuć mu też do środka trochę chrupek, może zachęci się do wejścia. Chyba, że inne koty go uprzedzą.
Powodzenia z cała akcją łapankowo-transportową.
