Zula,Gluś,Mela i Daszka. Niespodzianek c.d. - str. 95

[kropkaXL]

Milenko-wpłynęły juz jakies pieniążki z bazarku???
Jak tylko kolezanka dośle pieniądze-wspomoge jeszcze kasą-obiecała,że w piątek wyśle-już z własciwym imieniem

[milenap]

Petka, bardzo nam miło


Killatha, no oczywiście, ze kruche ciasteczka też lubi ostatnio sprzątałam w szafkach, wyciągnęłam cukiernice (ja nie słodze, więc stoi taka zapomniana ), Mela jak wyczuła, to chciała sie cukru najeść



Kasiu, gołąbki, a najbardziej kapuste z nich, to u mnie Zula uwielbia



Sylwia, no ja bym jednak wolała, zeby ona "drożej" jadła, ale przytyła w końcu


Kasiu, nie wiem nic jeszcze, Dziewczyny pw mi już wysłały, ale ja nie mogłam ani wczoraj, ani dziś nic sprawdzic na koncie w necie, nie wiem czemu, jakiś błąd zabezpieczeń mi wyskakuje, jak jutro sie nie uda, to podjadę do banku.

[Myszolandia]

Nie bój nic Milasku przytyje ,nawet nie będziesz wiedziała kiedy.

[milenap]

No oby, bo śledź straszny ale przy małym burasku wygladała na dużą

[kropkaXL]

Zaglądam do mojego ulubionego wąteczku,a tu cisza jak makiem zasiał
Własnie podałam Ptysieńkowi ostatnią tabletkę enrofloksacyny i przeżyłam -jak ja nie lubie podawania leków moim kotom-to i dla nich i dla mnie koszmarne przeżycie,tylko że ja ich nie drapię!

[milenap]

Kasiu, ja tez właśnie weszłąm na forum
Musisz Ptysia zacząć gryźć, może podziała

A tak poważnie, też nie lubie kotom dawać leków, najlepszy jest Glus do podawania, na ręce i zanim Gluś załapie o co chodzi już zawartość strzykawki w pysiu

Najgorszy jest Miziak, nie dość, ze drapie, to pluje jeszcze



Wieści od małego: szaleje i demoluje wszystko wokół Ulubioną zabawką są gazety i piłka odbijana kilka godzin o sciany nie ma jeszcze ochoty na blizsze kontakty z resztą kocurów

A ja go przedstawiłam, jako małe, biedne, nieśmiałe i spokojne stworzenie


Futrzaki pojadły, poszalały, festiwal kuwetowy za nami, teraz śpią, zeby w nocy pobiegać

A ja jutro wstaje o 5 znów o 7 muszę już byc na rozładunku, bo dziś się transport opóźnił

[kropkaXL]

Oj jak się cieszę,że u Burania wszystko(no prawie ) w porządku-maleństwo musi sie wybawic za te dni ,kiedy był zamknięty i wcześniejsze,zanim trafił pod Twoje skrzydełka,a z rezydentami jakoś się ułozy
A jak Rodzice TŻ-a?-nie sa źli na Ciebie za ten prezent,który miał byc taki spokojniutki i niesmiały??
Miziak to cała Antosia-drapie,gryzie i pluje ,a zasięg ma całkiem niezły,zważywszy jej mikry pokrój -meble to małe miki-wyczyści się ,ale ściany-z tym już gorzej-chyba sobie walne glazure w całym mieszkaniu

[kropkaXL]

A tego wstawania to Ci naprawde współczuje,zwłaszcza jak koty w nocy urządzają zabawy

[Petka]

Dzień dobry ... właściwie dobry wieczór

ja w temacie tabletek

Niusiu i Kajtus łykają wszystko. To że Kajtek mnie nie znawidził to cud, przez ponad 1,5 miesiąca zakrapiałam mu oczka. Myślałam, że do końca życia będę jego wrogiem. A on mnie kocha nad życie.

Natomiast Pecia, jej cokolwiek podać to koszmar. Tabletki na odrobaczenie nie wchodzą w grę. Z pasta też jest problem.

[milenap]

Kasiu, jak podaje Miziakowi cokolwiek, to w promieniu 2 metrów moge znaleźć ślady, ja też zwykle jestem opluta


Nie, nie są źli, mama tz-ta oczywiście roczuliła się tym, ze mały jest taki chudziutki i trzeba go odkarmić ona nie lubi tylko kotów, które są niejadkami

Kasiu, dla mnie wstawanie to po prostu masakra, nie cierpie

[kropkaXL]

Witaj Kasiu!
Ja tabletki -tak jak większość forumowiczów podaję rozpuszczone w wodzie -strzykawką do pysia,ale i tak najłagodniejsze stworzenie swiata Ptyś-wyrywa mi sie i drapie-całe szczęście,że nie musze tego robić czesto!
A odrobaczam Profenderem-drogo,ale komfortowo-i dla mnie i dla kotów
Po pascie moje koty rzygają dalej niz widzą

[Petka]

Też Pecię zaczęłam odrobaczać Profenderem. Za miesiąc kończy 9 lat i na szczęście (żeby tak było zawsze) nigdy nie chorowała

[milenap]

Petka, no tak właśnie jest, ze z częścią futer da się jakoś dogadać ale innym coś podać...brrr

U mnie najlepsze akcje odchodziły z Guciem ['] i zakrapianiem oczu, musiał mieć 3-4 razy dziennie po 2, 3 rodzaje kropli i 2 razy dziennie żel, a ponieważ Gucio gryzł i to mocno, to nie wchodziło w grę wziecie go po prostu na ręce i zakropienie.

Chodziłam za nim z kroplami i jak Gucio leżał, to nagle go zachodziłam od tyłu i celowałam z odległości ok. 1 metra do oka jak tylko zbliżałam ręke, to Gucio, chociaż niewidomy, od razu wiedział o co chodzi

To był gryzoń mój kochany do tej pory mam po nim blizny i ślady po ząbkach, a raczej wielkich zębach

[kropkaXL]

Kasiu, jak podaje Miziakowi cokolwiek, to w promieniu 2 metrów moge znaleźć ślady, ja też zwykle jestem opluta


Nie, nie są źli, mama tz-ta oczywiście roczuliła się tym, ze mały jest taki chudziutki i trzeba go odkarmić ona nie lubi tylko kotów, które są niejadkami

Kasiu, dla mnie wstawanie to po prostu masakra, nie cierpie

To dobrze,że maluszek znalazł tam domek-mamaTŻ-a pewnie wszystkie kociaste utuczyła?
Milcia-u mnie Ptys kiedys tak zapluł bezopetem pilota,że musiałam kupić drugiego,po prostu nie zauważyłam i dopiero po pracy,wieczorem zauważyłam to-zaschło i nie dało rady odmyć-tzn próbowałam,ale to świństwo jakimś cudem wpłyneło do srodka i przestał działac
Moja Mama -dzielna jak ruski pionier stwierdziła,że ona mu poda-wyszła ode mnie z poklejonymi włosami(oko sobie odmyła u mnie) i od tej pory juz nawet nie próbuje mnie pouczac jak sie podaje leki kotom

[Anna61]

Milenko, ja też nie lubię wstawania, mogłabym cały czas pracować po obiedzie. Ale niestety tak sie nie da.

Tabletki też rozpuszczam i daję strzykawką, ale nie wszystkie tak można, np. Zentonil musi być w całości.

Dobrze, że burasek sie tak szybko zaaklimatyzował w nowym miejscu.