Stwierdziłam, że imię nadam mu jak się na niego napatrzę no i tak mi wyszło że musi być Malutek
Był ważony dzień przed przyjazdem do mnie i wtedy ważył 1050gramów. Dorosły Devon waży od 2.5 do 3.5kg wg informacji od hodowców.
Malutek jest bardzo towarzyski, do każdej osoby idzie jak w dym, obsiaduje kolana jak jest zmęczony, lubi też wdrapywać się na ramię.
W stosunku do moich kotów zachowuje na razie dystans. Ale ten dystans zmniejsza się z dnia na dzień. Na początku na widok każdego z nich (a są to przy nim olbrzymy:) wyginał się w wielki łuk triumfalny, by przydać sobie nieco wzrostu

oraz syczał zajadle i wydawał z siebie odgłos przypominający odgłos czajnika (nie elektrycznego, rzecz jasna) na początku gotowania się wody. NIe wiem, czy jasno sie wyraziłam.
Teraz potrafi przechodzić obok kotów, a nawet usiąść obok w ferworze zabawy. Bawię się z nim np. ołówkiem - szuram tym ołówkiem po podłodze, on chce go łapać, koty siedzą w kółku i obserwują, to ja podsuwam ołówek do każdego na zmianę, Malutek zapędza się do ołówka i tym samym zbliża się do drugiego kota itp.
Albo głaszczę dorosłego kota, mówię mu różne tam komplementy, jaki to on spokojny i w ogóle i wtedy Malutek widzi, że kot wcale taki niegroźny i podchodzi bliżej.
Ogólnie jestem dobrej myśli co do oswojenia się Malutka z innymi kotami. Ze mną oswoił się aż nadto - właśnie siedzi mi na plecach
