Moje kotki są bardzo zadowolone z balkonu. Wszystko idealnie zabezpieczone. Mogą brykać ile chcą. I przestrzeń życiowa nam się powiększyła jak to dobrze ,że wiosna trwa. A i jeszcze dzisiaj byłam na wsi i przywiozlam dużo bzu porozstawiałam na podłogach koty noski powkładały między gałązki zadowolone
Ja też trochę odreagowałam w ten sposób wczorajszą wizytę u ortopedy (
okazało się ,że muszę do szpitala się polożyć koniecznie niestety a nie mam nikogo kto by w tym czasie przychodził do kotków dać jesć i posprzątać kuwetki-nie wiem co robić)