Super! gratulacje!

Trzymam kciuki za zapakowanie Puchasia
Wiesz te szmery w sercu usłyszała internistka, dlatego udałam się z nim do wetki, która specjalizuje się w kardiologii. Kardiolog też te szmery usłyszała, dlatego zrobiłyśmy to piękne zdjęcie RTG, które zresztą Ci dałam. Na zdjęciu nie wyszło nic niepokojącego, więc zajęłyśmy z wetką leczeniem zębów, które było długotrwałe i bezskuteczne, zakończyło się ich usunięciem. Tak już na kontroli po usunięciu zębów, wetka osłuchuje Nikusia i mówi do mnie "A wie Pani, że on ma szmery w sercu?" Ja na to: "Przecież dlatego do Pani z nim przyszłam"

Tak się wdrożyła w te zęby, że zapomniała o początku leczenia. Także mam jednak wrażenie, że albo wet był słaby osłuchowo, albo może tego dnia szmery były cisze (Tak się podobno zdarza, ja też mam jakieś szmery, które tylko jeden lekarz usłyszał. U mnie wszystko w porządku, mam "coś tam", co te szmery powoduje, ale jest to w granicach normy (byłam na USG)).
Co do wieku, to weci wypowiadali się od dwóch do czterech lat. Wolałam podawać górną granicę, żeby nie było ewentualnych rozczarowań
