WItam Wszyskich
nocka minęla w miare spokojnie
malutka troche plataka, zabralam ją do lózka i zasnęla
raz wstawalam na karmienie- byla wyglodniala- mino, ze o 23.30 zjadla, to już przed 3 w nocy byla glodna
ma nadal wzdęcia

ale to musi minąc troche czasu zanim brzusio się unormuje, nie wiadomo co jadla wcześniej ale z tego co widze, to nie byly to dania hotelowe
sierśc stercząca, posklejana miejscami, kosteczni i kręgoslup mocno wyczuwalny
w kupce robale, dziś chyba odrobaczamy
boje się troche odrobaczania
ciągle pije i pije, odwodniona ( wiadomo biegunka, niedożywienie - a to malenkie kocie jest przecież)
sunia może zrobić z kocięciem doslownie co chce
mala komplenie sie jej nie boi, wręcz przeciwnie sama się pcha pod lapy Saby
uwielbia psie lizanie, noszenie w pysku - ona przy tym zapysia
Samsonik jakos się trzyma chemia na pewno mu nie sluży, a ja już czekam, żeby organizm zaczą się po niej regenerować
czasami zdarza sie, że zwymiotuje- to sporadycznie, no i ten brzusio biedny
do jedznia dostaje tylko convalescenta i recovery, raz lepiej idzie jedzenie, a raz gorzej
chodzi zaspany, przytlumiony, nie mam ochoty na nic chyba
ale pocieszam się, strasznie się pocieszm tym, ze nie chudnie!
to dobry znak chyba jest