kinga w. pisze:No... jakby Ci tu... Na pewno jest śliczny!![]()
Nie cierpię fioletów, nie jestem obiektywna!
Ale to raczej co innego,niż np.ubranie!


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kinga w. pisze:No... jakby Ci tu... Na pewno jest śliczny!![]()
Nie cierpię fioletów, nie jestem obiektywna!
kinga w. pisze:Mnie nie leży w zadnym wydaniu. Po prostu nie lubię. Nawet kwiaty fioletowe już nie tak...
bazylica pisze:ja w różu wyglągam jak świnka Pigi z Mapetów
bazylica pisze:ja w różu wyglągam jak świnka Pigi z Mapetów
kinga w. pisze:w kwestii kolorów zdecydowanie się różnimy. U mnie jak włosy to brązy, koniaki, rude - nie jaskrawe, ale jednak. Generalnie lubię żółcie, rudości, pomarańcze, zielenie... No, bordo, brązy czekoladowe, karmele... Fioletu nie znoszę, róż... ujdzie, ale to nie jest "mój" kolor i w różowych ciuchach nie wyglądam. O ile w ogóle wyglądam.
kalair pisze:bazylica pisze:ja w różu wyglągam jak świnka Pigi z Mapetów
Ale jest róż i róż.. :lol:
Ja lubię pastelowy róż.Nie wściekły..Bez przesady, nie mam 20 lat...![]()
kinga w. pisze:kalair pisze:bazylica pisze:ja w różu wyglągam jak świnka Pigi z Mapetów
Ale jest róż i róż.. :lol:
Ja lubię pastelowy róż.Nie wściekły..Bez przesady, nie mam 20 lat...![]()
Zgadza się i nikt Ci nie odmawia różu. Też mimo wszystko mam cos różowego w ciuchach, choć nie przepadam - zaszwendało się to i jest. Wielu kobietom jest w różu bardzo ładnie, to bardzo kobiecy, wręcz dziewczęcy i pełen wdzięku kolor, zwłaszcza w pastelowych odcieniach. Ostry jak dla mnie ma w sobie cos wulgarnego, zwłaszcza w dużych plamach - małe akcenty jaskrawych barw czasem fajnie ożywiają.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka i 41 gości