» Czw maja 07, 2009 22:03
No cóż, zostałam wywołana do odpowiedzi. To ze mną spotkała się Joasią w lecznicy i to ja strzelałam do niej jak do tarczy.
Zacznę od sprostowania dobrych wieści. Otóż, byłam w lecznicy w momencie przywiezienia czarnulek. Już wówczas wet jednoznacznie stwierdził u jednej (tej, która pojedzie do Warszawy) przepuklinę. Przepuklina drugiej była niejednoznaczna - mógł to być zrost, czy coś w tym rodzaju. Dziś również byłam w lecznicy i potwierdził swoją poprzednią diagnozę. Kotka rzeczywiście nie będzie tu w Poznaniu cięta dla jej własnego dobra. Jej stan jest na tyle dobry, że bezpieczniej dla niej będzie odbyć podróż bez swieżych szwów. Jednocześnie do momentu wyjazdu pozostaje pod stałą opieką lekarzy i jeśli cokolwiek by się działo - będą interweniować. Te informacje uzyskałam dziś w południe od lekarza prowadzącego. Reasumując - informacje Joasi są KOMPLETNIE WYSSANE Z PALCA.
Informacje o wstrząsającej rozmowie równiez dla mnie są co najmniej wstrzasające, tym bardziej, że rozstałyśmy się w zupełnie normalnej atmosferze. Nie zauważyłam też żadnych ran kłutych po strzałach. Trudno mi również potwierdzić informację o jakichkolwiek pretensjach, stąd czuję się wręcz zażenowana przewidzianymi dla mnie gratulacjami.
To prawda, powiedziałam , że skoro Joasia musi czuwać nad kotem, to lepiej żeby zamiast czytać o chorobach, zrobiła zestawienie pieniędzy, tym bardziej, że (jak wynika z poprzednich postów) kończą się dramatycznie szybko. Tak, powiedziałam "masz to zrobić dzisiaj, bo : jest czwartkowy wieczór, w sobotę rano dziewczyny jadą do Przyborówka i muszą wiedziec na czym stoją. Tak, zrobiłam to, bo czasu jest mało, zbyt mało, zeby to odkładać. Nie jest moją winą, że Joasia ma trudną sytuację ze swoim kotem. Nie mogę czekac na unormowanie się sytuacji, skoro to Joasia jest założycielką, koordynatorem i pilotem całego wątku. Przy okazji - gratuluję pamięci... wybiórczej. Zaznaczyłam również, że w sytuacji w której kończą się pieniądze, a na pierwszej stronie nie ma żadnych aktualnych danych dotyczących rozliczeń z przywatnego konta, może się zdarzyć sytuacja, w której ktoś, ktokolwiek zapyta: a co z pieniędzmi na koncie Joanny? Przecież z niego też można pomagać DT, leczyć, wozić, itd. Szkoda, że moje przypomnienie, powiedziane w dobrej wierze (bo bo jeszcze tego by w tej trudnej dla Joasi sytuacji brakowało, żeby musiała na gwałt korygowac wpisy z konta) zostało odebrane jak personalna napaść. Jednocześnie przypominam, że cytowanie wygodnych dla siebie fragmentów cudzej wypowiedzi jest co najmniej nieetyczne.
Kolejna sprawa to bazarki. Tak, powiedziałam "musisz wystawiać bazarki". No i co w tym złego? Musi, bo i Anielka potrzebuje pieniędzy na leczenie, i Jerz, i koty eksmitki. Żaden z tych któw sam się nie wyleczy. Nie przekazywałam fantów na konkretny cel. mogły byc na jakikolwiek (i do czasu gdy nie stałam się w przeciągu 2 godzin "wrogiem ludu" - były i było wszystko w porządku), byleby były.
Nie działałam też na niczyje zlecenie, nie byłam przez nikogo "urobiona". Tak samo jak każdy tutaj, mam prawo dowiadywać się o finanse, czy też dalszy los kotów. I zrobiłam to. Tak. Interesują mnie finanse w sytuacji kiedy dostajemy informacje, że być może trzeba będzie wybierać pomiędzy lepszą karmą, a leczeniem. Dla mnie jest to sytuacja alarmowa i trzeba bez sentymentów działać. W takich sytuacjach, o czym dziewczyny mogły się przekonać niejednokrotnie, jestem konkretna i nie bawię się w drobiazgi - jak trzeba coś zrobić, to robię i koniec.
Nie mogę się natomiast zgodzić z opinią, że znęcałam sie nad "zapłakaną i zdruzgotaną Joanną pod drzwiami lecznicy". Zdaję sobie sprawę, że jest to jedynie słowo przeciwko słowu. może w takiej sytuacji powinnam posłużyc się magnetofonem. Będę musiała o tym pamiętać.
Proszę też nie mieszać w to ani Agi 9955, ani Aoi Neko.
Jesli ktos ma "spłonąć na stosie", proszę abym była to wyłącznie ja. Nie wycofam się z pomocy dla kotów, chyba, że forum zdecyduje inaczej. Wówczas poddam się decyzji większości, bo w żadnym wypadku nie chcę im zaszkodzić. Dziękuję.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']