Ożarów - Pilaszków - Warszawo, pomocy....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 06, 2009 18:11

Motodrama pisze:Poza tym na terenie są dwa małe (zupełnie niegroźne) psy oraz jeszcze jeden krówek, którego widziałam tylko z daleka. Jeden z psów jest bardzo chory - na sugestię żeby może do weta - pan pokiwał tylko głową :( .


Bezdomne te psy ?
Krówek dorosły czy maluch ?

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 06, 2009 19:31

To są psy:
Obrazek

Rudy jest bardzo chory, kiepsko trzyma się na łapach i mieszka w ładnej budzie obok stróżówki.
Z relacji dwóch osób wynika, że Maciuś miał zatarg ze szczurami, a nie z psami.
Pytałam, czy jest możliwość, żeby w związku z tym był narażony na połknięcie trutki. Podobno problem szczurów już został rozwiązany :?: .

Krówek mi niestety zwiał - nie wiem, czy to jest ten którego wczoraj wydali i zwiał na stare śmiecie, czy jakiś inny - w każdym razie b. się zdziwili gdy im powiedziałam że widziałam cz-b kota. Na oko wygląda na roczniaka.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Śro maja 06, 2009 21:57

Motodrama pisze:Wieści są następujące: Maciuś musi znaleźć dom do końca czerwca. W tej chwili ma dobrą opiekę - pani jest bardzo z nim zżyta. Jest kotkiem kontaktowym, mruczącym, nakolnkowym. Ma dwa lata. Nie jest wykastrowany. Nie ma ogonka, ale jest to stra historia - wszystko pięknie wygojone. Biegunki spowodowane są tym, że jest łakomczuchem a osoby przychodzące w odwiedziny do pensjonariuszy go dokarmiają.

Dlaczego musi znaleźć dom do końca czerwca? Jak nie znajdzie to co się stanie?
Jeśli w ogóle ma znaleźć dom to musi:
1. nie mieć biegunki, co umożliwi:
2. szczepienie
3. wykastrowanie
Trzeba by więc zabrać go weta i do DT. W warunkach w których przebywa nie pozbędzie się sraczki.

Psa także trzeba by zabrać.

Mój problem polega na tym, że nie mam już absolutnie żadnej możliwości pokrycia kosztów leczenia zwierząt. W domu miałam pp, więc zabranie kota w ogóle odpada. Ktoś działa na dogo? może temu psu wątek założyć?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw maja 07, 2009 8:29

Motodrama, wielkie dzięki :king:i

Wysyłam Ci na pw telefon do autorki maila.

Wczoraj z nią rozmawiałam - te koty znikają po kilka, pan, o którym piszesz, czyli portier - ochroniarz - to podobno autor tych zniknięć.
Pani karmiąca - co jakis czas mówi podobno co innego, to starsza osoba.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 07, 2009 8:59

genowefa pisze:Dlaczego musi znaleźć dom do końca czerwca? Jak nie znajdzie to co się stanie?
Jeśli w ogóle ma znaleźć dom to musi:
1. nie mieć biegunki, co umożliwi:
2. szczepienie
3. wykastrowanie
Trzeba by więc zabrać go weta i do DT. W warunkach w których przebywa nie pozbędzie się sraczki. Psa także trzeba by zabrać.


Zmienia się jej sytuacja - nie wnikałam, dlaczego nie może kotka zabrać. Powiedziała tylko, że bez niej kotek się tam zmarnuje.
Wg opiekunki teraz rozwolnienia nie ma - miewał.
W tej sytuacji najważniejsze, żeby zrobić mu świetne foty. Wcześniej można do jego pańci zadzwonić i poprosić, żeby go zatrzymała. W ogłoszeniach wystarczy zaznaczyć, że wydawany kot będzie miał książeczkę - będzie zaszczepiony i wykastrowany.

Na moje oko pies jest w tej chwili najważniejszy. Stróż prosił otwarcie, żeby zabrać go do weta i wyleczyć jednocześnie powiedział, że go z nic nie odda.
Mam nadzieję, że to nie jest zwykły naciągacz, a tylko sytuacja.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Czw maja 07, 2009 9:08

annskr pisze:Wysyłam Ci na pw telefon do autorki maila.
Poproś, żeby się zarejestrowała to tutaj sobie popiszemy - na forum albo PW.
annskr pisze:Wczoraj z nią rozmawiałam - te koty znikają po kilka, pan, o którym piszesz, czyli portier - ochroniarz - to podobno autor tych zniknięć.
Pani karmiąca - co jakiś czas mówi podobno co innego, to starsza osoba.

On twierdzi, że wczoraj kotka oddał (może ziemi) - trudno ocenić po kilku minutach rozmowy. Jeśli natomiast jest, tak jak piszesz to trzeba by złapać tego łaciatka, którego widziałam żeby nie podzielił losu kolegów.

Natomiast przecież można zweryfikować moją relację dzwoniąc do opiekunki. Każdy tam do niej skieruje. Jej relacje potwierdził personel. Wszyscy byli bardzo zdziwieni 8O, że poszukuję chorego, pogryzionego kota.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Czw maja 07, 2009 21:18

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pt maja 08, 2009 0:25

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pt maja 08, 2009 21:49

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pt maja 08, 2009 23:21

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Sob maja 09, 2009 20:37

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Nie maja 10, 2009 1:32

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Nie maja 10, 2009 21:23

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pon maja 11, 2009 1:39

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pon maja 11, 2009 6:55

Motodrama pisze:Na moje oko pies jest w tej chwili najważniejszy. Stróż prosił otwarcie, żeby zabrać go do weta i wyleczyć jednocześnie powiedział, że go z nic nie odda.


Hmmm, słabo z czasem, ale mogę zabrać tego psinę do wet-a. Czy stróż pojedzie ze mną ? Czy on tam jest cały czas (ów stróż) ?
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości