Wczoraj spotkalam sie z Monika na Grzybowskiej, w piwnicy, w ktorej wydarzylo sie tyle okropnosci..

. Rozmawialysmy z dwoma karmicielkami i jest tam przynajmniej jedna kotka, ktora spodziewa sie malych kociszkow. Karmicielka najbardziej chcialaby zostawic jednego, reszte uspic.. jak sie urodza, zastanawialysmy sie nad mozliwoscia zabrania kotki i kociaczkow do azylu w konstancinie, wykastrowania jej i znalezienia domkow dla maluchow. Co o tym sadzicie?
Oprocz tego byly tam dwa dwumiesieczne maluchy, ktore ocalały po tragedii, jeden najprawdopodobniej juz nie zyje, zniknal 3 dni temu

, a drugiego nie moglysmy znalezc, blaka sie po okolicy.. ze swoim przybranym tatusiem, kocurem, ktory sie nim opiekuje. Widzialam tez piekna kotke biala, ktora chowala sie pod samochodem, Monika ja zna i codziennie karmi, kotka jest piekna ale taka biedniutka...

Moze ktos chcialby piekna księżniczkę
Pare zdjęć z piwnicy, kocury sa naprawde piekne i niektore bardzo mlode...
Mysle ,ze gdyby ktos mogł wspomoc karmicielki jakas karma, to kociaki bardzo by sie ucieszyły

, te dwie kobiety sprzataja, przytulaja i karmia wszystkie piwniczne bidule.. ale nie na wszystko im starcza, uciesza sie z kazdej pomocy
http://upload.miau.pl/1057.jpg
http://upload.miau.pl/1058.jpg
http://upload.miau.pl/1059.jpg
http://upload.miau.pl/1060.jpg