Czas się nieubłagalnie kurczy. Jutro w każdej z klas w szkole nauczyciele będą rozmawiać z uczniami na temat tych kotków. Oczywiście, wymagana jest zgoda rodzica, a ja postaram się zadbać o to, by potencjalne domki wiedziały co z czym się je.
Sterylizacja, zabezpieczenia, karma, odpowiedzialność.
Z drugiej strony - co, jeśli nie zdążę? Opada mi wszystko.
Moja łazienka nie pomieści 9 kotków, nawet tak słodkich jak te.
No i martwi mnie koteczka, musi być ciachnięta. Hannah zaproponowała klatkę łapkę, ale ja nie mam na tyle czasu, by się kotką po zabiegu zaopiekować, ani warunków, poza tym mój kot absolutnie nie toleruje dorosłych kotek

Jedyne wyjście, jakie widzę, to ciachnięcie jej i pozostawienie pod opieką Pań sprzątaczek w tej szkolnej piwnicy. Ale ona może stamtąd przestraszona uciec zbyt wcześnie.