Schron Wro - zamknięty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 06, 2009 20:31

Kicia : ) myślisz że wkładane by były specjalnie kuwety na przyjście wolontariuszy a potem wyciągane ?

eh :|

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 06, 2009 20:31

martka pisze:Jesteśmy w DT :wink:
Zaliczyłyśmy wizytę na Wiśniowej. Jesteśmy po odpchleniu bo pchły po nas łaziły :evil: Mały ledwo chodzi, a już się drapie.
W drodze powrotnej przytrafiła nam się kupka, ale co tam już jesteśmy wyczyszczone, na świeżym :twisted:

Musze Wam powiedzieć, że Mateńka ma troszkę charakterku, troszkę warczała :twisted:


Martka, super że je zabrałaś :ok:
Przepraszam ale naprawdę dziś nie mogłam się urwać z pracy żeby Ci pomóc :oops: czekamy na fotki jak się kicie zadomowią :wink:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 06, 2009 20:42

Kuwetki są, były dzisiaj, myslę, że są inne, powazniejsze problemy.


Kicia, to nie o odwagę chodzi, ja nie mieszkam sama, u siebie :wink:
póki co musze się liczyc ze zdaniem innych
gdybym mieszkała sama na bank miałabym wiecej tymczasów 8)
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 06, 2009 21:28

_leśna_ pisze:Kicia : ) myślisz że wkładane by były specjalnie kuwety na przyjście wolontariuszy a potem wyciągane ?

eh :|

Po tym jak się zachowują niektórzy pracownicy schroniska, to ja już nie wiem, co mysleć. A było tak dobrze, eh...
Ostatnio ze wszystkich stron mam tyle skarg od ludzi na dwie panie, najczęściej siedzące w biurze, że mam dosyć świecenia oczami i jestem tym już mocno zniesmaczona.
Wiem, że są w schronisku ludzie, którym zależy. Niestety osoby, które kieruję bezpośrednio do schroniska, lub które po schronisku trafiają w końcu do mnie, opowiadają mi wstrząsające historie. A potem wszyscy się dziwią, że schronisko ma taką złą opinię.
Moim zdaniem pracownicy powinni nosić identyfikatory z nazwiskami, może jakby kilka skarg trafiło do Urzędu Miasta, to obsługa klienta w schronisku by się poprawiła.
Jeśli ktokolwiek osobiście, lub ktoś z jego znajomych miał w schronisku jakieś nieprzyjemności i pamięta kiedy to było oraz potrafi określić mniej więcej kto go tak obsłużył, to poproszę o pisemne oświadczenia. Chętnie przejdę się do Urzędu Miasta na pogawędkę z urzędnikami, którzy decydują, na co wydawane są nasze pieniądze. Schronisko to instutucja publiczna, a nie prywatny folwark.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 06, 2009 21:48

No myśl co chcesz to jak najbardziej Twoja prywatna sprawa.
Myślę że zachowanie też nic nie ma do tego czy kuwety są czy nie bo właściwie to o kuwety pytałam : )
A i nie mniej jednak uważam że każdy powinien odpowiadać za swoje słowa i czyny

Ah : ) dobranoc i miłej wam nocy - to tak przy okazji

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 06, 2009 21:55

Leśna, jak maluszki?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 06, 2009 21:59

A Martuś : ) narazie dobrze
a jak Twoje dzisiejsze ?

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 06, 2009 22:08

Moje też ok;-)

Kotka chce jednak wyjść z klateczki, skosztowała troszkę swobody i chyba już będę musiała ją puszczać.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 06, 2009 23:45

mironus, w koncu kto wylozyl kawe na lawe, bo dziewczyny tu piszace sa bardzo delikatne w wypowiadaniu sie.
nie dosc, ze nie ma kuwet, to jeszcze pracownicy schroniska sa niemili. zebym to ja pamietala kiedy to bylo, ale bylam pare razy tam po zwierzeta, ktore gdzies wiozlam i spotkalo mnie gburowate przyjecie (nie wspomne juz o rozkradaniu jedzenia, ktore przyjezdza chlodziarka z cerfura). widzialam to na wlasne oczy, ale stalam z aparatem w reku jak wryta i nie moglam uwierzyc w to co widze. ludzie wypruwaja sobie nieraz flaki (swego czasu kilkakrotnie kupilam puszki dla kotow, a bylo ich wtedy w baraku full, czyli kazda klatka zajeta, nieraz nawet przez 2 koty, i osobiscie im nalozylam do misek, zeby gdzies nie zniknely), zeby zobaczyc jak mieso z darow jest rozkradane (mielone na kotlety, kielbasa na goraco na kolacje). kojarze normalnie twarze i wiem co, ktora osoba brala. katastrofa.
a indentyfikatory z nazwiskiem powinni miec jak w kazdej innej tego typu instytucji!!! gdzie to trzeba zglosic, zeby takowe dostali?

irysek_wroc

 
Posty: 511
Od: Wto wrz 02, 2008 1:28
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw maja 07, 2009 7:09

Wczoraj ktoś podrzycił kilka maluszków do słomiarni. Chyba 4 albo 5 sztuk, maleńke, dwa już bez oczka :cry:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 07, 2009 7:43

_leśna_ pisze:Kicia : ) myślisz że wkładane by były specjalnie kuwety na przyjście wolontariuszy a potem wyciągane ?

eh :|



Pisze to co widziałem pierwsze to co mnie zastanowiło jak wchodziłem do tego baraku z kiciami to to że stały zwiazane 2 słupki gazet. Pomyślalem że Panie nie maja co robić i czytają :/ ale pózniej zorientowalem sie po jakiego czorta są te gazety, przy mnie i mojej małżonce wymieniane zostały gazety od kici bialo czarnej ktora niedawno trafila do schronu po zmarlym wlaścicielu tej takiej przestraszonej :( ehhhh nie pise wiecej bo jak sobie wspomne te koty to masakra.

mironus

 
Posty: 6
Od: Nie maja 03, 2009 11:34

Post » Czw maja 07, 2009 8:10

martka pisze:Wczoraj ktoś podrzycił kilka maluszków do słomiarni. Chyba 4 albo 5 sztuk, maleńke, dwa już bez oczka :cry:


8O o kurcze... i co teraz z nimi :cry:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 07, 2009 8:23

Agness78 pisze:
martka pisze:Wczoraj ktoś podrzycił kilka maluszków do słomiarni. Chyba 4 albo 5 sztuk, maleńke, dwa już bez oczka :cry:


8O o kurcze... i co teraz z nimi :cry:

biedactwa,a gdzie się teraz znajdują??Ile mają tygodni??
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 07, 2009 8:33

Może wezmę jeszcze jednego,ale dopiero,jak smarkulcowi się poprawi.Podobno są mocne i mają już 2 miesiące.Może się rozejdą do niedzieli.
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 07, 2009 8:35

Maluszki trafiły przy mnie do klatki tam gdzie szczeniakarnia. Dwa kociaki mają mocne uszkodzenie gąłki ocznej. jeden chyba nie ma oczka już wcale, a drugi ma ale za mgłą. Kotki nie mają zasmarkanych nosków, a ile maja? Kurka, dla mnie wyglądają na młodsze, ale ja nie wet.
Dwa na bank wymagają troskiliwej opieki dobrego weta- oczy!
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 112 gości

cron