Ze szczegolami Kaprysku, to jest na razie problem, bo jeszcze nie wiemy.
Jak ostatnio dzwonila Wahl do mnie, to powiedziala, ze polozyla juz nowa wykladzine i ze w poniedzialek kupuje farbe.
I tyle wiem
Ale czy farba kupiona i czy nie musimy sami tego robic pojecia zielonego nie mam i nie mam jak sprawdzic. Nie chce rzucic hasla "robimy salke", a pozniej sie dowiemy, ze wydalysmy pieniadze na darmo. Nie bardzo nas na to stac.
Wiem, ze zabieramy dwa lub trzy dobermany. Wiem, ze beda szczepienia, dalsza inwentaryzacja towarzystwa i ze Zarzad prosi zebysmy przyjechali.
Wiem, ze sprobujemy zabrac kota, tego ktory caly czas siedzi zamkniety w tym dusznym pomieszczeniu z psami.
Wiem, ze nie mamy dla niego nawet dt i chyba trupem padne, jak uda nam sie go wyrwac, a go nie zabierzemy, bo nie bedzie gdzie...
Nasza pomoc jest tam jak najbardziej potrzebna, ale musimy miec plan. Co w pierwszej kolejnosci, jak i kiedy.
Salka szpitalna i miejsce w ktorym beda przebywac zwierzeta po zabiegach, to moim zdaniem sprawy pierwszej potrzeby.
Zaszalabym i stwierdzila, ze to powinny byc dwa pomieszczenia...
Pociete zwierzaki nie moga isc na wybieg, grozi to powiklaniami, zakazeniami itd.Tego nikomu nie trzeba tlumaczyc.
Prosze o cierpliwosc do wieczora)
