Nasze białaczkowce - białaczka zakaźna to nie wyrok

[Anna61]

Gallu, wielkie dzięki.

Zapisałam żeby zrobić białko i albuminy, oraz bilirubinę.
Pozostałe badania wszystkie miały przedtem i będą miały i teraz.
Gagusia miała;
WBC-26,4 norma 10-15
Hamatokryt-48,4 norma 24-45
MCHC-26,9 norma 30-36
RDW-18,9 norma 11,5-14,5
Podwyzszone RDW swiadczy o duzej roznorodnosci krwinek czerwonych- obserwuje sie w przebiegu infekcjii,kiedy to nastepuje uaktywnienie sie szpiku i produkcja nowych krwinek
(moze tez swiadczyc o niedokrwistosci,ale prawidlowe MCV,MCH,MCHC tą opcje wykluczają)

Glukoza 71,8 norma 100-130
Kreatynina 0,9 norma 1,0-1,8
Reszta badania była w normie. To było przed Podaniem Virbagenu.
Już nie mogę się doczekać kolejnych wyników.

[Mysza]

Cholera, to okropne
Ja bym Ją wzięła jako towarzyszkę dla Psotusia, ale kolejnego leczenia Virbagenem nie dam razy pociągnąć Zresztą i teraz byśmy sobie nie poradzili, gdyby nie Dobre Cioteczki. Dziś Psotuś będzie miał drugą transfuzję, a jutro mają przywieźć Virbagen. Za 5 fiolek zapłacę 1560zł + około 430zł transfuzja, co jak łatwo policzyć daje prawie 2 tysiące Gdyby ten lek nie był taki drogi ...

A ile kicia waży? Ile będzie potrzeba mniej ampułek? Psotuś waży prawie 5 kg, więc na całe leczenie potrzeba będzie 7,5 ampułki.

Trzymam kciuki za kicię, baaardzo mocno

oa jest chuda, z 3 kilo pewnei waży

[Anna61]

Cholera, to okropne
Ja bym Ją wzięła jako towarzyszkę dla Psotusia, ale kolejnego leczenia Virbagenem nie dam razy pociągnąć Zresztą i teraz byśmy sobie nie poradzili, gdyby nie Dobre Cioteczki. Dziś Psotuś będzie miał drugą transfuzję, a jutro mają przywieźć Virbagen. Za 5 fiolek zapłacę 1560zł + około 430zł transfuzja, co jak łatwo policzyć daje prawie 2 tysiące Gdyby ten lek nie był taki drogi ...

A ile kicia waży? Ile będzie potrzeba mniej ampułek? Psotuś waży prawie 5 kg, więc na całe leczenie potrzeba będzie 7,5 ampułki.

Trzymam kciuki za kicię, baaardzo mocno

oa jest chuda, z 3 kilo pewnei waży

To jest chudzinka.
Żeby tak jakiś tymczas znalazła...

[woodpeck]

TAARAAM!!!!

Testy po trzech seriach Virbagenu:

Luna - pierwszy test ujemny!!!
Sigma - już drugi test ujemny!!!

Jutro wyniki morfologii.

Koty szaleją, my też.

A Galla to rzeczywiście skarbnica wiedzy. Trzymamy łapy za wszystkie białaczkowce!!

[Anna61]

TAARAAM!!!!

Testy po trzech seriach Virbagenu:

Luna - pierwszy test ujemny!!!
Sigma - już drugi test ujemny!!!

Jutro wyniki morfologii.

Koty szaleją, my też.

A Galla to rzeczywiście skarbnica wiedzy. Trzymamy łapy za wszystkie białaczkowce!!

[woodpeck]

Ojej, dopiero doczytałam o koteczce z lecznicy... i już mi nie jest tak radośnie

[milenap]

Woodpeck, no to pięknie
Gratuluje i zazdroszcze przyznam szczerze ale tak pozytywnie

Naprawde bardzo sie ciesze!!! każdy minusik, o którym się dowiaduje daje mi ogromną nadzieje!




Mysza, koteńka na 3 serie potrzebowałaby 4,5 ampułki Virbagenu, jeżeli leczenie kocim byłoby podejmowane. Ja niestety jestem zakocona, kawalerka i 4 koty. Nie mam po prostu warunków na kolejnego kota

Poddasze, w przypadku objawowej białaczki Virbagen daje jednak chyba większe szanse,jako białko kocie, wiadomo, ze jak kot jest tylko nosicielem bezobjawowym, to ze względów finansowych musi nam wystarczać ludzki.


Przyczyny powstania tego wątku i naszej obecności w nim nie są wesołe, ale jednak cieszę się, ze taka grupa ludzi jest. Pamiętam mój pierwszy szok przy białaczce Płaczusia, to wsparcie jakie dostałam, instrukcje od Galli, co krok po krooku robić były bezcenne w mojej panice.

[Erin]

Poddasze, Milena ma rację - ludzki Intron jest dobry dla bezoojawowych kociaków. Psotuś wcześniej to dostawał, ale niestety, jak widać to było dla Niego za mało.

Mysza, Milena ponownie ma rację - dla kici wystarczyłoby kilka ampułek mniej niż dla Psotusia. Jednak nawet przy cenie 250zł daje to ponad tysiąc. Gdybym miała więcej kasy, wzięłabym kicię choćby jutro. Mieszkanie nie za duże, ale mam 2 pokoje i kuchnię oddzielnie, więc to akurat nie problem. Niestety, znowu wszystko sprowadza się do pieniędzy, a raczej ich braku Szkoda, bo tylu zwierzakom można by jeszcze pomóc

Woodpeck, nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę!


A my z Psotusiem po drugiej transfuzji.
Jutro ma być Virbagen, zaczynamy pewnie środa-czwartek.
Wetka podczas transfuzji mówi do mnie tak: ale pani się zawzięła w walce o tego kota. A za jakiś czas pyta mnie, ile On ma lat. A ja na to, że jutro kończy rok. Wetka: o ja cie! Ja też!

Ale to tylko jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze robię.

[milenap]

Erin, nie wybaczyłabyś sobie, gdybyś nie walczyła.

Mam nadzieje, ze organizm Psotusia załapie po transfuzji i Virbagenie!


Czytam o cenach w Waszych lecznicach i nie wiem, czy to kwetsia marży, czy tańszej może hurtowni, ale ja w ubiegłym tygodniu zapłaciłam jeszcze 250 zł za ampułkę dla Glusia,

[woodpeck]

Dzięki dziewczyny!! Teraz czekam na Wasze minusy!! Jeśli chodzi o ceny intronu, to nasz wet mówił, że od maja w hurtowni z której zamawia będzie podwyżka ceny, więc załapalismy się jeszcze na tańszy rzut czyli 250 zł.
Ja niestety też nie byłabym w stanie zapewnić leczenia koteczce, zadłużyliśmy się w związku z terapią naszych futer.

[Erin]

Mileno, dzięki - masz rację, nie wybaczyłabym tego sobie.
Co do ceny, to jest to koszt z hurtowni w W-wie + koszty przesyłki.
Wet mi dziś powiedział, że gdyby ściągał to Białystok, do każdej ampułki trzeba by było doliczyć stówę I jeszcze pani mi dziś łaskaie raczyła powiedzieć, że najwcześniej na czwartek sprowadzą Bosh, gdzie ja mieszkam

Dziękujemy za ciepłe słowa i również trzymamy kciuki za pozostałe koteczki

[milenap]

Te ceny to jest przegięcie. Nie rozumiem tego, gdyby cena byłaby rozsądna, to przecież więcej osób kupiłoby lek tak naprawde.

U nas jest tak, ze hurtownia dowozi leki do weta 2 razy w tygodniu (akurat ta hurtownia od Virbagenu), zamówić można w poniedziałek i jest na wtorek albo w czwartek i jest na piątek. Nigdy nie było dotąd problemu z dostępnością.

[Erin]

To dobrze, że chociaż u Was tak jest.
Ja już niestety o tym pisałam, że czasami się wstydzę tego, gdzie mieszkam Panienka zachowywała się jak potłuczona - weci kilka razy dzwonili w sprawie leku, podawali nazwę, tłumaczyli, że to koci interferon, a ta niunia myślała, że chodzi o szczepionki na wściekliznę Ale by było ciekawie, gdyby zadzwoniła do lecznicy, że już mają to, co chcieliśmy - wtedy to chyba mnie musieliby zaszczepić ... albo jeszcze bardziej tę babę, bo bym ją chyba pokąsała

[Anna61]

Mileno, dzięki - masz rację, nie wybaczyłabym tego sobie.
Co do ceny, to jest to koszt z hurtowni w W-wie + koszty przesyłki.
Wet mi dziś powiedział, że gdyby ściągał to Białystok, do każdej ampułki trzeba by było doliczyć stówę I jeszcze pani mi dziś łaskaie raczyła powiedzieć, że najwcześniej na czwartek sprowadzą Bosh, gdzie ja mieszkam

Dziękujemy za ciepłe słowa i również trzymamy kciuki za pozostałe koteczki

Iza, to jacyś zdziercy są!

[Erin]

Iza, to jacyś zdziercy są!

Niestety, masz rację Aniu
I do tego nieźli leserzy
Ale niech mają za swoje - załatwiłam sama i zarobek przejdzie koło nosa.
I dobrze im tak, pasożytom!

Ta zaściankowa mentalność czasami mnie autentycznie przeraża