Ożarów - Pilaszków - Warszawo, pomocy....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 04, 2009 13:28 Ożarów - Pilaszków - Warszawo, pomocy....

Zakłądam ten wątek, bo sama nie jestem w stanie pomóc - cytuję z maila od forumowiczki, ktora teraz boryka się z własnymi bardzo poważnymi problemami i naprawdę nie jest w stanie nic zrobić

Burasek jest na terenie parku przy ośrodku opiekunczo leczniczym w Pilaszkowie. To jest ok.9km od Ożarowa Mazowieckiego w kierunku na Poznań. Do Ożarowa z Warszawy jest 10km. trafić jest tam bardzo łatwo, cały czas jedzie się z Warszawy trasą na Poznań, dopiero jakieś 2,5km od celu skręca się w prawo i potem jedzie się równolegle do trasy poznańskiej.
W ub. roku było tam sporo kotów, małych i dużych. Nie interweniowałam, bo sądziłam że nie mają tam źle, duży park, ośrodek z kuchnią obok, miseczki przy śmietniku. Dowiedziałam się, że opiekuje się nimi jedna z pensjonariuszek, jedna z niewielu poruszających się o własnych siłach.
Zimą już mi się to mniej podobało - zmarznięte koty kuliły się przy wejściu i chciały wejść do budynku. Wpuściłam nawet dwie sztuki ale oberwałam za to od jakiejs pracownicy.
Przy smietniku już nie było miseczek, miałam ze soba tylko jedną puszkę - zniknęła w sekundzie. Teraz pogadałam z tą panią-pensjonariuszką, która opiekowała się kotami. Twierdzi, że koty są odławiane i znikają, że palce w tym macza portier ze strożówki przy wjeździe. On mówi, że poszły do ludzi ale ona uważa to za kłamstwo, bo niby kto jednego dnia chcial kilka kotów wziąc. Miseczki, ktore ona stawia przy śmietniku też znikaja, gdy zostawi gdzieś w parku, to stróż zabiera, bo śmieci nie może być. Syn jej jakiś czas temu przywiózł troche suchej karmy, rano wyprasza chochelkę zupy mlecznej więcej i w sloiku po cichu wynosi tym co zostaly.

Widziałam teraz dwa, tę kotkę w wysokiej ciąży i buraska z jasnym podwoziem. Kotka chudzinka, młodziutka, z jesiennego miotu, buras większy ale też młody. Powyciagałam mu kleszcze, nie ma ogona, ta pani mówi że psy go dopadły i poharatały cały zad. Ma potwornę biegunke, cala dupka umazana byla kałem. Z tej podgojonej juz rany po ogonie sączy się krew - dziwię się, że jeszcze nie ma zakażenia.



Kotka w ciąży została zabrana, ma forumowy tymczas i forumowy talon na sterylkę - bardzo bardzo dziękujemy.

Został ranny kocurek...

Może ktoś ma wolną chwilę - podjechać, wolny kawałek dt - zabrać tego biedaka...

Nikt się tam nim nie zajmnie...
Ostatnio edytowano Sob lip 25, 2009 14:00 przez kalewala, łącznie edytowano 2 razy
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 04, 2009 13:45

podniosę - ważne
Może ktoś z zachodniej części Warszawy mógłby podjechać?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon maja 04, 2009 14:57

Podrzucę!!!
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pon maja 04, 2009 15:03

Dzięki za podnoszenie, warszawiacy zachodni, ożarowianie - pomóżcie biedakowi...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 04, 2009 15:08

Mogę tylko podnieść. Moze jednak znajdzie się dla niego pomoc
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon maja 04, 2009 15:13

Jeśli znajdzie się tylko jakieś miejsce dla niego, to ja mogę pojechać do Pilaszkowa.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon maja 04, 2009 15:13

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pon maja 04, 2009 16:04

Podniosę. Załamać się można...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon maja 04, 2009 16:05

Przypominam o burasku :cry:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pon maja 04, 2009 16:16

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pon maja 04, 2009 16:23

Agneska a może póki co do schronu lub jakiejś fundacji? tam przynajmniej zaczną leczyć

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pon maja 04, 2009 17:57

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pon maja 04, 2009 18:02

Podnoszę... :(

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 04, 2009 18:57

To co trzeba zrobić z tym kotem? Zawieźć do weterynarza?

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pon maja 04, 2009 19:12

tak i przetrzymać, Agneska pisała, że przywiozła by go, napisz do niej, bo coś nie zagląda

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AneriKeram, Marmotka i 71 gości